ACTA: pójdzie ad acta?

Głosami polskich i rumuńskich eurodeputowanych (19 przeciw, 12 za) Komisja ds. Handlu Parlamentu Europejskiego odrzuciła umowę ACTA. Jeszcze wczoraj komisarz Karel De Gucht rekomendował wstrzymanie się z decyzją do czasu wydania opinii przez Trybunał Sprawiedliwości, czy ACTA jest zgodna z prawem UE. Inne komisje PE również są za odrzuceniem ACTA. Komisja ds. Handlu jest spośród wszystkich komisji najbardziej kompetentna do decydowania o ACTA. Sprawa dotyczy bowiem handlu i ochrony własności intelektualnej. Komisarz ds. Handlu Karel De Gucht jest zwolennikiem nieodrzucania ACTA, pytania o opinie prawne i wprowadzania do umowy ewentualnych poprawek. Podobne stanowisko reprezentuje prawica, w tym największa Europejska Partia Ludowa, w którą zaliczają się deputowani PO. Przewodniczący Komisji ds. Handlu - Paweł Zalewski (PO) oraz jej członek Konrad Szymański (PiS) głosowali jednak przeciw ratyfikacji ACTA. Deuptowani PiS wchodzą w skład frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, również popierającej ACTA, lecz podobnie jak PO postępują wbrew stanowisku swojego ugrupowania. W głosowaniu w Komisji ds. Handlu pomógł im rumuński deputowany, który ponoć po raz pierwszy przyszedł na jej posiedzenie. Przeciw ACTA są lewica i liberałowie. Na początku lipca Parlament Europejski będzie głosował w sprawie ratyfikacji ACTA. Rządy większości krajów europejskich podpisały umowę, ale nie ratyfikowały jej parlamenty, w tym PE - czyli Europa jako wspólna organizacja. Wszystkie komisje są za odrzuceniem umowy, jednak Partia Ludowa - największe ugrupowanie w Parlamencie Europejskim - ciągle jest za ratyfikacją. Widać jednak, że szczególnie polscy deputowani nie zamierzają utrzymywać partyjnej dyscypliny i głosować przeciw. Pomogły w tym uliczne protesty. Nie wydaje się, by jakikolwiek polski eurodeputowany zagłosował za kontrowersyjną ustawą.