Jak podaje Światowa Agencja Turystyki Narodów Zjednoczonych (UNWTO) w 2015 roku liczba turystów międzynarodowych zwiększyła się 50 mln, co daje wzrost o 4,4% w stosunku do roku 2014. Oczywiście jest to wartość uśredniona dla całego globu, ale stanowi znakomity benchmark dla analizy rynku turystycznego w poszczególnych regionach, w których przecież nie wszędzie turystyka rozwijała się tak samo. Rok ubiegły przyniósł eskalację konfliktu w pobliżu wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, czyli na terenach Syrii i Iraku. Zamachy w kurortach turystycznych Egiptu i Tunezji, a także masowa migracja z terenów objętych wojną poprzez Turcję i dalej Grecję do krajów Unii Europejskiej już znacząco wpłynęły na kształt turystyki w 2015 roku i z pewnością dalej będą wpływać w latach następnych. Eskalacja konfliktu syryjskiego wraz z zestrzeleniem przez siły powietrzne Turcji rosyjskiego samolotu wojskowego nad Syrią zamknęło rynek turecki dla rosyjskich turystów, ze względu na embargo wprowadzone przez rząd w Moskwie. Obecnie kurorty tureckie świecą pustkami nie tylko ze względu na rosyjski bojkot, ale również w obawie przed zamachami terrorystycznymi. Turcję zamieszkuje 12 mln obywateli narodowości kurdyjskiej, których większość sympatyzuje z aktywnymi w wojnie siłami Kurdów, kontrolujących teren północnej Syrii. Rząd turecki wrogo patrzy na emancypację kurdyjską a jednocześnie będąc w strukturach NATO oficjalnie jest przeciwnikiem Państwa Islamskiego. To czyni sytuację niesamowicie skomplikowaną a ryzyko ataków terrorystycznych na terenie Turcji jest bardzo wysokie. Hotelarze tureccy liczą straty z obawą patrząc naprzyszłość branży w ich kraju. Z samej Polski w 2014 roku do Turcji i Grecji wyjechało odpowiednio 360 tys. i 471 tys. turystów. Jest jasne, że w 2016 roku tych wyjazdów będzie dużo mniej. Oficjalne dane UNWTO za 2015 roku mówią również o 8% spadku wyjazdów turystycznych do krajów Afryki Północnej (Egipt, Tunezja, Maroko), ale należy jednak pamiętać, że wyjazdy wakacyjne często planowane są i wykupowane z pewnym wyprzedzeniem, a więc reakcja rynku na wojnę w Syrii, grecki kryzys migracyjny czy zamachy terrorystyczne we Francji i Belgii z końca 2015 roku będzie w pełni odczuwalna w sezonie letnim 2016 roku. Już w lipcu 2015 roku odnotowano wysoki wzrost cen w polskich biurach podróży za wakacje w Hiszpanii kontynentalnej oraz na hiszpańskich wyspach kanaryjskich i Balearach (źródło: Wyborcza.BIZ „Wakacje w Europie mocno podrożały. Najbardziej w Hiszpanii.” 24.07.2014) a także zaobserwowano kilkunastoprocentowy wzrost liczby wyjazdów z Polski na Półwysep Iberyjski. Dane Narodowego Instytutu Statystycznego Hiszpanii (Instituto National de Estadistica) mówią o 6% wzroście przyjazdów turystycznych do Hiszpanii w drugiej połowie 2015 roku. Najświeższe dane za styczeń 2016 mówią już o 8% wzroście w stosunku do analogicznego okresu w 2014 roku. W liczbach bezwzględnych daje to niesamowity wzrost, bowiem Hiszpania jest w ścisłej światowej czołówce krajów odwiedzanych przez turystów z liczbą 65 mln odwiedzin odnotowanych w 2014 roku, co oznacza że Hiszpanię odwiedza więcej ludzi niż ją zamieszkuje, mino że mieszkańców Hiszpanii jest więcej niż Polski - 46,5 mln. Obserwując sytuację geopolityczną oraz śledząc trendy na europejskim rynku turystycznym można łatwo przewidzieć, że nadchodzący sezon będzie rekordowy dla właścicieli infrastruktury turystycznej na atrakcyjnym wybrzeżu Hiszpanii. Zwłaszcza, że już teraz Niemcy i Brytyjczycy rezygnują z Grecji, która była nich tradycyjnym miejscem letnich wakacji, a są to narody które wydają na turystykę najwięcej po Chinach i obywatelach Stanów Zjednoczonych, zajmując odpowiednio miejsca 3 i 4 w rankingu UNWTO za 2014 rok. Potężny wciąż rynek jakim jest Rosja zajmująca 5 miejsce we wspomnianym rankingu bojkotuje Turcję i ze względu na zaangażowanie wojskowe w Syrii nie skorzysta raczej z oferty Egiptu i innych krajów arabskich. Z podobnych względów wystraszeni fundamentalizmem Francuzi też chętnie odwiedzą swojego południowego sąsiada, gdzie nie notuje się aktów terroru. Zakładając zatem, że sytuacja międzynarodowa nie ulegnie radykalnej zmianie oczywistym staje się, że to Hiszpania „rozbije w tym roku bank” w czasie letniego sezonu turystycznego. Firma Casa en Sol od dawna zauważa świetną perspektywę rozwoju tego rynku ułatwiając polskim inwestorom wzięcie udziału w podziale zysku z sektora turystycznego na hiszpańskiej riwierze. W ofercie firmy sąapartamenty wakacyjne, w tym apartamenty z wynajmem gwarantowanym, a więc gwarancją minimalnej stopy zwrotu z apartamentu wystawianą przez renomowanego hiszpańskiego operatora w wynajmu nieruchomościwakacyjnych. Ciekawą opcją są też domy, które zarówno na Costa Blanca, Costa del Sol, jak i na Wyspach Kanaryjskich i Balearach wynajmują się doskonale w trybie długoterminowym. Warto rozważyć odpowiednią inwestycję na początku 2016 roku, aby jeszcze w tym roku skorzystać z prognozowanego boom-u na rynku wynajmu apartamentów i domów wakacyjnych w Hiszpanii. CASA EN SOL

Materiał zewnętrzny

Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym? To pytanie nurtuje wielu osób borykających się z nagromadzonymi krótkoterminowymi zobowiązaniami. Choć proces...

Zobacz również