Czy zbiorowość ludzi także może być pomocnym narzędziem w biznesie? Tak - potencjał, jaki niesie ze sobą kreatywność i energia tłumu, doceniany jest przez firmy. Podpowiadamy jak dobrze go wykorzystać. Kilka lat temu, gdy Facebook lawinowo zdobywał użytkowników, a fanpage powstawały jak grzyby po deszczu, Coca-Cola musiała zmierzyć się z kwestią mnogości swoich profili, tworzonych najczęściej przez pasjonatów-amatorów. Jeden z fanpage’ów, administrowany przez Dustina Sorga i Michaela Jedrzejewskiego wyróżniał się na tle pozostałych. Ciekawie zarządzany, z przyciągającym oko zdjęciem profilowym, miał niemal 3 mln fanów. Biorąc pod uwagę, że był to 2008 r., wynik naprawdę robił wrażenie. Koncern z Atlanty, dowiedziawszy się o tym fakcie, zrobił coś bardzo prostego i genialnego zarazem. Fanpage stworzony przez dwóch zapaleńców stał się tym oficjalnym, sygnowanym przez Coca-Colę, zaś twórcy profilu otrzymali propozycję dalszego współtworzenia go. – Dobrze skonstruowany mechanizm angażowania przynosi korzyści zarówno marce jak i konsumentowi. To potencjalni klienci oczekują możliwości wypowiedzenia się, podzielenia swoimi pomysłami, ale też przede wszystkim dobrej zabawy. Marka dostarczając takich możliwości zwiększa poziom interakcji, co przekłada się na wzrost świadomości i satysfakcji klientów – komentuje Maciej Stempniak, account manager z agencji interaktywnej SG24. Świeżym trendem w marketingu jest social design czyli w skrócie pozwolenie, wręcz poproszenie „tłumu” o stworzenie czegoś kreatywnego w zamian za gratyfikację (pieniężną lub rzeczową). Social design bardzo często przyjmuje formę konkursu. – Social design można nazwać bardziej zaawansowaną i wyspecjalizowaną w konkretnym kierunku formą crowdsourcingu, czyli zasięgania opinii „tłumu”. Social design, czy mówiąc szerzej - artsourcing zbiera opinie w formie efektów pracy twórców różnych dziedzin sztuki – tłumaczy Joanna Majewska, z serwisu KonkursyKreatywne.pl, największej w Polsce platformy opartej na mechanizmie social design oraz artsourcing. Producent napojów gazowanych chce odświeżyć wizerunek i postanawia zmienić swoje logo. Tworzy pięć propozycji nowego znaku – ten, który zostanie tym oficjalnym, wybierają sami konsumenci – poprzez ankiety czy głosowanie. Marka działająca w ten sposób staje się o wiele bliższa fanom. Widzą oni, że mają bezpośredni wpływ na jej istnienie. To idealny przykład crowdsourcingu. – Social design idzie dalej, bo trudno pominąć w dzisiejszych czasach głos społeczności. I nawet jeśli się ją pominie to można się spodziewać, że społeczność ma gdzie wyrazić swoją opinię i na pewno to zrobi. Więc czy nie lepiej od razu z góry przyjąć założenie, że to właśnie społeczność kreuje potrzebny do promocji marki kontent? Wtedy jest szansa, ze będzie mniej krytyczna wobec własnych decyzji – mówi dalej Katarzyna Szaszkiewicz z KonkursyKreatywne.pl Świetnym przykładem wykorzystania takiego zaangażowania fanów jest historia marki litewskiego piwa: Utenos Friday. Wymyślenie nazwy produktu, który miał dopiero wejść na rynek, powierzono samym konsumentom. Kampania telewizyjna i outdoorowa, wsparta aktywnościami w mediach społecznościowych, osiągnęła wspaniałe wyniki. Przesłano ponad 17 000 propozycji nazwy, a pierwsza dostawa piwa do sklepów została całkowicie (!) wykupiona w ciągu kilku dni. Konkurs sam w sobie jest nośnym i medialnym wydarzeniem. Marka otrzymuje wiele różnorodnych pomysłów na zaproponowany temat, a użytkownicy mają okazję współtworzyć projekt. Najlepsi z nich otrzymują także atrakcyjne nagrody. – Social design jest narzędziem, które zyskuje coraz większe uznanie w oczach firm. Do naszego serwisu zgłasza się coraz więcej światowych marek, które w ten sposób chcą nawiązać kontakt ze swoimi fanami. Co ciekawe z miesiąca na miesiąc rośnie ilość twórczych konkursów dodawanych do naszej bazy (w tej chwili to liczba ok. 200 miesięcznie) – tłumaczy Joanna Majewska. Zarówno jednostki, jak i zbiorowości potrafią kreować otaczający nas świat. Biznes czerpać może więc z tych samych doświadczeń, które wykorzystują społeczności kibicowskie. Są one wspólnotami niebywale twórczymi, co ujawnia się na wielu poziomach – tłumaczy Jacek Drozda. Czy to kibice, czy fani danej marki; czy to twórcy, czy konsumenci – wśród nich jesteśmy my. Tworząc całość i jednocząc siły możemy stworzyć coś naprawdę interesującego. W tłumie siła. Joanna Majewska, Katarzyna Szaszkiewicz i agencja SG24

Materiał zewnętrzny

Tworzenie stron i aplikacji bez kodowania? To możliwe!
Tworzenie stron i aplikacji bez kodowania? To możliwe!
W świecie technologii, gdzie każda firma stara się być na fali cyfrowej transformacji, pojawia się pytanie: czy można tworzyć strony internetowe i aplikacje...

Materiał zewnętrzny

Rejestracja kasy fiskalnej – jak to zrobić?
Rejestracja kasy fiskalnej – jak to zrobić?
Rejestracja kasy fiskalnej jest kluczowym elementem prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, w tym również w takich miastach jak Kraków. Proces...

Zobacz również