Walentynki to okazja do inwestycji nie tylko w uczucia ale i… w biżuterię. Tak wynika z danych firmy Goldia, która właśnie w okresie Walentynek notuje rekordową sprzedaż biżuterii inwestycyjnej. W czasie spadków na giełdach, zawirowań w bankowości, nasi rodacy stawiają na pewne i zyskowne: złoto i diamenty. Bo Polacy, choć romantyczni, to też coraz bardziej pragmatyczni: inwestują w uczucia z głową – myśląc o swojej przyszłości. - Od stycznia, aż do połowy lutego notujemy bardzo duży wzrostsprzedaży naszych produktów: głównie są to pierścionki, także te zaręczynowe, kolie, naszyjniki czy broszki. Są to wzrosty sięgające ponad 300 procent. A mówimy tu o produktach zaczynających się od 5 tys. zł, a kończących na kilkuset tysiącach. Ich cechą charakterystyczną jest materiał, złoto i diamenty. – mówi prezes marki Goldia, Piotr Sędziak. DPO – nowy sposób inwestowania. Goldia, to firma, która wprowadziła na rynek nowy produkt – biżuterię DPO. Co oznacza ten tajemniczy skrót? Przedstawiciele, należącej do Mennicy Staropolskiej marki Goldia określają go jako Diamond Price Only (Tylko Cena Diamentu). Producent ekskluzywnej biżuterii do swoich wyrobów nie dolicza marży jubilerskiej. Tym samym przedstawiciele firmy przekonują, że inwestowanie w ich produkty jest bezpieczne, bo nienarażone na wahanie cen i ataki spekulantów. - Zarabiamy tylko i wyłącznie na spreadzie. A zatem na różnicy między kursem sprzedaży a kursem kupna, w tym wypadku diamentów. Ceny diamentów zależą tylko od realnego rynku i zdrowych zasad ekonomii, gdzie popyt i podaż regulują cenę danego towaru. – podkreśla Piotr Sędziak. Według przedstawicieli firmy, w ostatnich latach znacząco zmienia się postrzeganie przez klientów bezpiecznych form inwestowania. – Ostatnia sytuacja na rynkach światowych, gospodarcza, polityczna powoduje, że nasi klienci zaczynają coraz mniej ufać instytucjom bankowym, które czasami mogą nie wywiązywać się ze swoich zadań, czyli właściwego inwestowania i zwrotu zarobionych pieniędzy. Nasi klienci chcą niemalże mieć rękę na pieniądzach. – dodaje Sędziak. W opinii specjalistów inwestycje w złoto, srebro i podstawowe kamienie szlachetne jest absolutnie fundamentalną formą inwestowania. Pozostałe formy, m. in. fundusze inwestycyjne to sprawa wtórna. Styl wiktoriański znów w modzie. Święto zakochanych to doskonała okazja, by obdarować ukochaną osobę piękną i prestiżową biżuterią. Jej nabywcy coraz częściej wybierają produkty klasyczne, które są połączeniem przeszłości z teraźniejszością i przede wszystkim są zaprojektowane przez projektanta-artystę. – Dziś prawdziwą wartość ma to co indywidualne. Kiedy na rynek zaczęła wchodzić mass production, wkrótce pojawił się przesyt tego typu produktami. Poprzez przesyt zaczynamy mieć świadomość, a kiedy mamy już tę świadomość, wówczas zaczynamy selekcjonować. Już nie damy się nabierać na reklamy, które niekoniecznie oferują wartość jaką się nam wmawia. – mówi Tomasz Bartmański, projektant marki GOLDIA. Spieszmy się kupować diamenty! Według specjalistów światowe zasoby najwyższej jakości diamentów bardzo szybko się kurczą, wobec czego popyt na nie nieustannie rośnie. Zaledwie od grudnia 2014 do lipca 2015 roku cena za 1-karatowy diament F, VVS2 wzrosła z 37000 zł do 45000 zł. Zwolennicy inwestowania w kamienie szlachetne i biżuterię podkreślają, że w niepewnych czasach, w których przyszło nam żyć niezaprzeczalnym atutem jest ich mobilność. - Tylko posiadając diamenty możemy w kieszeni zmieścić willę z basenem. Nie ma innego materiału generującego tak duży zysk przy tak niewielkiej masie! – dodaje Piotr Sędziak. Brylanty na każdej szerokości geograficznej kosztują tyle samo. Co więcej, za komplet 5 lub 7 takich samych brylantów jubilerzy są skłonni zapłacić znacznie więcej niż są one warte. GOLDIA

Materiał zewnętrzny

Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym? To pytanie nurtuje wielu osób borykających się z nagromadzonymi krótkoterminowymi zobowiązaniami. Choć proces...

Zobacz również