W ciągu ostatnich tygodni duża część rynków akcji zwyżkowała. Giełdy w krajach wschodzących wypracowały nawet kilkanaście procent. Obecnie, na przełomie marca i kwietnia, obserwujemy pewne uspokojenie. Jak odczytywać sytuację na światowych giełdach? Trudno określić, czy lepsza koniunktura na rynkach akcji w ostatnich tygodniach to początek silniejszego trendu wzrostowego. Systemy ilościowe w dalszym ciągu definiują te wzrosty jako odbicie po gorszym okresie. Dla przypomnienia, od początku roku inwestorzy na całym świecie zmagali się ze złymi wiadomościamidla rynków akcji: gorszymi prognozami makroekonomicznymi i danymi ze spółek, ryzykiem twardego lądowania w Chinach oraz groźbą Brexitu. W rezultacie akcje uległy silnej przecenie w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. Niepokoić może to, że od połowy lutego, gdy na giełdach rozpoczęła się odwilż, inwestorzy nagle zapomnieli o wszystkich czynnikach ryzyka – jakby wrzucili je do ogromnej szafy i zamknęli na klucz. Problem w tym, że te zagrożenia wcale nie zniknęły. W tej całej układance szczególną uwagę należy zwrócić na Chiny. Dlaczego? Choćby dlatego, że Chiny były głównym katalizatorem gwałtownych spadków na początku 2016 r., a gdy reszta światowych giełd odrabiała straty, chiński rynek akcji stał w miejscu. Jako ciekawostkę warto przytoczyć, że w ostatnich dniach jeden z większych chińskich banków inwestycyjnych (Guosen Securities) otarł się o techniczny default. Informacja ta przeszła bez echa, co potwierdza, że na rynkach przeważa optymizm. Jednak tak jak wspomniałem: to, że inwestorzy chwilowo zapomnieli o czynnikach ryzyka, nie oznacza, że te zagrożenia zostały zażegnane. Jakie aktywa, według wskazań systemów ilościowych, są obecnie najbardziej atrakcyjne? Wedle różnych odczytów generowanych przez nasze systemy ilościowe wciąż pozytywnie na tle akcji prezentują się obligacje długoterminowe krajów rozwiniętych denominowane w twardej walucie (euro, dolarach, frankachszwajcarskich itp.). Pomimo że rentowności papierów emitowanych przez wiele krajów europejskich znajdują się na historycznie niskich poziomach, a część z nich jest ujemna, inwestorzy patrzą na tę klasę aktywów jako na bezpieczną lokatę w świecie pełnym ryzyka. Co ciekawe, powoli poprawiają się odczyty dla surowców: złota, surowców rolnych, a także niektórych metali. Takie odczyty dla surowców sugerują, że po spadkach trwających od 2010 r. i konsolidacji trwającej od połowy 2015 r. znajdujemy się już w okolicach dołka w długoterminowymcyklu cen towarów. Ostatnio tak niskie poziomy cen surowców obserwowaliśmy w okolicach 2008–2009 r. Podłoże wzrostów na światowych giełdach w ostatnich tygodniach oraz perspektywy dla cen surowców analizuje Robert Ślepaczuk, szef inwestycji ilościowych w Union Investment TFI

Zobacz również