Jak pokazują analizy rynku pracy, do najbardziej poszukiwanych zawodów należą te związane z branżą IT, w szczególności programiści. Obecnie oferty skierowane do specjalistów z tego zakresu stanowią blisko 20% wszystkich propozycji. Już w tej chwili niedobór kadry IT w Polsce osiąga poziom 25 – 30%. Perspektyw na zmianę sytuacji nie dają przewidywania Unii Europejskiej, która obliczyła, że do 2016 roku powstanie około 700 tysięcy nowych miejsc pracy. Problemy z zatrudnianiem programistów wynikają z dwóch głównych powodów. Pierwszy to relatywnie niewielka liczba studentów oraz specjalistów z tej branży. Drugi to natomiast wysokie oczekiwania wobec pracodawców, które nie zawsze odzwierciedlają umiejętności kandydata. Nie zawsze uwzględniają też możliwości finansowe pracodawcy. – W grupie początkujących programistów funkcjonuje przekonanie, że już sam fakt bycia studentem studiów informatycznych gwarantuje zatrudnienie i wysokie zarobki – tłumaczy Paweł Elbanowski z Programa.pl – Większość kandydatów ma oczekiwania przewyższające ich umiejętności. Oczywiście absolwent z dyplomem ma określoną wiedzę teoretyczną, ale często nie potrafi zastosować jej w praktyce. Taka postawa roszczeniowa jest bardzo niebezpieczna dla branży - dodaje. W 2013 roku średnie wynagrodzenie programisty wyniosło 6 tysięcy złotych brutto i regularnie rośnie. Co więcej, jak pokazują wyniki przeprowadzonych ankiet, początkujący programiści najbardziej cenią doświadczenie zdobyte w trakcie pracy w dużych korporacjach, ignorując zalety małych firm. – Praca w małej firmie jest dużo korzystniejsza dla młodego programisty niż praca w korporacji, ponieważ posiada on realny wpływ na projekt, a jego wkład nie ginie w gąszczu korporacyjnych struktur – wyjaśnia Paweł Elbanowski. – W atmosferze małego zgranego zespołu łatwiej nabywa się nowe umiejętności i uczy pracy z innymi.

Zobacz również