O tym, jak doszło do inwestycji w Use It Better i co planuje spółka przeczytasz w naszym wywiadzie z Łukaszem Twardowskim, CEO firmy. W środę 7 listopada informowaliśmy o inwestycji w Use It Better, której dokonali fundusz Innovation Nest oraz trójka inwestorów indywidualnych: Naoise Irwin z Zynga, Krzysztof Kujawa z GetInsured i Marek Kuryłowicz, prowadzący pracownię architektoniczną Kuryłowicz & Associates.   Jak udało wam się przekonać managera Zyngi do inwestycji? Tak naprawdę nie była to tylko nasza zasługa. Krzysztof Kujawa, nasz anioł biznesu, jest znajomym Naoise Irwina i zapytał go, czy UseItBetter jest według niego dobrym produktem. Narzędzie spodobało mu się na tyle, że postanowił w nas zainwestować. Zynga będzie waszym klientem? Rozmawiamy z Zyngą, ale Naoise nie może nam w tym pomóc. Mamy nadzieję, że się uda. To byłby dla Was duży sukces. Tak naprawdę rozmawiamy głównie z firmami wielkiego formatu. Przyjęliśmy strategię, że idziemy od samej góry. To jednak typowa sprzedaż korporacji i wiąże się z przeszkodami – musimy przekonywać wiele osób do naszego produktu i odpowiadać na mnóstwo niewygodnych pytań, przez co proces sprzedaży jest długi i wyczerpujący. Jak Wam idzie? Nie mamy jeszcze żadnych konkretów, ale prowadzimy rozmowy z firmami, które zarabiają na swoich grach dziesiątki milionów dolarów. Przenosicie się do USA? Polska ma swoje atuty – development tutaj jest stosunkowo tani i dużo łatwiej znaleźć dobrze wyszkolonych pracowników. Z drugiej strony współpraca z klientami jest utrudniona. Większość wieczorów i nocy spędzam na rozmowach z ludźmi po drugiej stronie oceanu. To spowalnia nasz rozwój. Planujemy otworzyć oddział w USA, ale na pewno nie będzie to całkowite przeniesienie firmy. Development zostawimy w Polsce. Nie jest to problemem, bo kontrahenci z USA mają taki sam szacunek do Polaków jak do ludzi z innych krajów. Spotkałem się za to z opiniami, że w Europie Zachodniej różnie z tym bywa… Również słyszałem takie opinie, ale myślę, że to zależy od branży. Branża gier jest stosunkowo otwarta, dlatego nie mieliśmy problemów związanych z naszym pochodzeniem podczas rozmów z ludźmi z zachodu. Skład Waszych inwestorów jest zróżnicowany – wśród nich jest na przykład Marek Kuryłowicz, który prowadzi pracownię architektoniczną. Dlaczego zainwestował w firmę technologiczną? Mieliśmy okazję pracować z panem Kuryłowiczem w ramach naszej agencji interaktywnej Cookie – realizowaliśmy dla niego serwis internetowy, w którym był podpięty Use It Better. Kuryłowicz znał produkt i postanowił zainwestować. Jest spoza branży technologicznej, ale mimo tego dzięki swojemu doświadczeniu również wnosi wkład merytoryczny w projekt. Co chcecie osiągnąć w najbliższym czasie? Kamień milowy jest jeden – sfinalizować umowy z wielkimi klientami, z którymi obecnie rozmawiamy. Jednocześnie szukamy aniołów biznesu z różnych krajów, m.in. z Wielkiej Brytanii czy Izraela, którzy wesprą nas swoją siecią kontaktów i pomogą dotrzeć do dużych klientów.

Zobacz również