Bóle tygodnia - Instagram. To program, dzięki któremu zrobione iPhonem zdjęcia mogą wyglądać niemal artystycznie. Filtry, efekty, bajery. I nagle Instagram wbił nóż w serce swoim fanom. Stał się darmową appką na Androida. Milion pobrań w niespełna dobę, licznik ciągle bije. Świetny biznes - prosta aplikacja, która podbiła świat. Komentarze wyznawców systemu Apple'a brzmią śmiesznie: "Androidowa tłuszcza rzuciła się na Instagrama". To jest biznes, panowie i panie. Tak się robi prawdziwe interesy - nie na wybranych platformach, tylko na jak największej liczbie użytkowników. Oczywiście hipsterskie bóle nie dotyczą większości posiadaczy iPhone'a, ale i tak wywołały sporo rozbawienia na całym świecie. Pogrom tygodnia - nabór projektów w PARP. Właściwie trudno ocenić co się stało. Fakty są takie - PARP odrzuciła większość projektów, które zgłosiły się po dofinansowanie na e-biznes. Pieniądze przyznano tylko 91 projektom z 746 zgłoszonych. Budżet konkursu wynosił 135 mln zł, rozdysponowano jedynie 43,1 mln zł z tej puli. PARP twierdzi, że odrzucone pomysły nie obroniłyby się ekonomicznie, że były wtórne, słabe. Agencja też nie ma dobrej prasy. Sztywne procedury, biurokracja, zwlekanie z wypłatami. Czy projekty były rzeczywiście tak słabe? Nie wiemy. Czy PAPR potraktowała je zbyt ostro? A może nikomu się już nie chce startować po te pieniądze, bo lepiej i łatwiej wziąć je z innych źródeł? Też nie wiadomo, widać jednak, że formuła się wyczerpuje i trzeba poszukać lepszych rozwiązań. Artykuł tygodnia: Prawo: 5000 zł kary za brak stopki w mailu. W skrócie - startując w przetargach i składając oficjalne dokumenty, członek zarządu spółki z o.o. musi umieszczać wszystkie informacje o firmie. Adres, NIP, sądy, KRS-y, wysokość kapitału. A jak zapomni, może zostać ukarany nawet pięciotysięczną grzywną. Karny jeżyk dla głupich przepisów. Startup tygodnia: Chayamuni. Nie, nie znamy go, jeszcze nie wystartował. Ale nam się podoba. Pomysł, by zrobić mobilną grę światową, ma olbrzymi potencjał. A po drugie projekt, bądź co bądź, polski, powstaje w Chile. Dlaczego tam? W tym tygodniu przeprowadzałem wywiad z Paulem Bragielem do najnowszego numeru Proseeda. Zapytałem go jakie państwa są najbardziej przyjazne startupom. Singapur, Finlandia i Chile - powiedział. Wielki, rządowy program rozwoju firm, nastawiony na wyłapywanie projektów z całego świata czyni z Chile raj dla technologii i firm ją tworzących i wykorzystujących. Ach, gdyby tak u nas było... Konrad Bagiński

Zobacz również