W 2016 roku spodziewam się dalszego wzrostu popularności trendu, który określam jako human scale offices – rynek jeszcze silniej zwróci się ku kameralnym, zindywidualizowanym biurowcom w centrach miast. Ewolucja miast w Smart City i powstawanie kolejnych przyjaznych przestrzeni w miastach będzie jednym z czynników, wywierających istotny wpływ na zmiany w korzystaniu z powierzchni biurowych. W codziennej pracy spotykamy się z paradoksem. Mimo że obiektywnie mamy do czynienia z nadpodażą powierzchni biurowej, bo w Polsce budowanych jest  aktualnie ponad 1,3 mln mkw. biur, to wciąż duża część najemców cierpi na brak satysfakcjonującej oferty. Gdy kilka tygodni temu rozpoczęliśmy komercjalizację Poznańskiej 37 – ponadstuletniej kamienicy w centrum Warszawy, którą adaptujemy do funkcji biurowca, potwierdziły się nasze przewidywania co do silnego popytu na butikowe obiekty. Firmy w Polsce coraz częściej doceniają profity płynące z posiadania swojej siedziby w rewitalizowanych biurowcach. To duży atut móc pracować w budynku, który ze względu na swoją historyczną tożsamość jest niepowtarzalny. W przypadku Poznańskiej 37, uznawanej za perłę przedwojennej architektury, chodzi nie tylko o wyjątkowe wnętrza, ale także o genius loci, o ducha kreatywności w kamienicy, w której przez 13 lat mieszkał i tworzył poeta Miron Białoszewski. Ponadto praca w tak niezwykłym miejscu zapewnia najemcom „zindywidualizowany adres” na mapie Warszawy. Przywiązują się do niego właściciele, pracownicy i partnerzy biznesowi. Gwarantuje rozpoznawalność, jaką niezwykle trudno jest osiągnąć np. w wieżowcu biurowym, mieszczącym siedziby kilkudziesięciu firm. Istotny w budynkach typu human scale offices jest wysoki standard zarządzania dopasowany do indywidualnych potrzeb najemców oraz nowa jakość relacji i więzi, które tworzą się międzypracownikami kameralnego biurowca. Dzięki temu powstaje użyteczny social hub – wspólnota wymiany doświadczeń, przekładająca się na rozwój biznesu. Najemcy kameralnych powierzchni biurowych w kamienicach wysoko cenią sobie doskonałą, centralną lokalizację. Dla coraz większej liczby pracowników problemem staje się monokultura mokotowskich czy wolskich zagłębi biurowych, w których życie zamiera po zamknięciu biur. Praca w Śródmieściu daje szybki dostęp do szerokiego wachlarza usług. Na wyciągnięcie ręki znajdziemy tu niezliczoną liczbę restauracji i kawiarenek, kin, teatrów, parków i terenów zielonych oraz wygodny dostęp do sieci transportu publicznego. Centrum stolicy sprzyja komfortowi życia i pracy w sercu tętniącego życiem miasta. Dodatkowym atutem ulicy Poznańskiej jest to, że mamy do czynienia z dynamicznie rozwijającą się tzw. destynacją foodiesową. Powstaje tu wiele oryginalnych miejsc na kulinarnej mapie Warszawy. Doceniają to nie tylko mieszkańcy, ale także turyści, dla których ulica Poznańska stała się nowym adresem spotkań towarzyskich i obowiązkowym punktem zwiedzania stolicy. Nie zapominajmy, że biurowce butikowe to także atrakcyjne produkty inwestycyjne, odporne na zmieniające się warunki rynkowe, zachowujące swoją wartość w długim terminie. Istotnym czynnikiem wpływającym na wzmożone zainteresowanie inwestycjami w butikowe biurowce w centrum Warszawy, jest ograniczona podaż rewitalizowanych kamienic oraz rosnąca atrakcyjność modernizowanego Placu Defilad, gdzie już wkrótce powstaną m.in. Muzeum Sztuki Nowoczesnej oraz TR Warszawa. Uważam, że rozwojowi rynku human scale offices będzie sprzyjało tworzenie kolejnych miastotwórczych przestrzeni publicznych w Warszawie,. Duże zmiany czekają m.in. centrum Warszawy. Projekt Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla tzw. Ściany Wschodniej, do którego uwagi można zgłaszać do 26 stycznia zakłada np. zastąpienie ronda Dmowskiego tradycyjnym skrzyżowaniem, utworzenie czterech nowych naziemnych przejść dla pieszych czy powstanie placu miejskiego przy Rotundzie, który będzie miejscem spotkań i odpoczynku społeczności mieszkających i żyjących w centrum Warszawy. Podsumowując, o poziomie satysfakcji z najmu butikowych powierzchni biurowych świadczy między innymi niska rotacja ich najemców, a zachodzące zmiany w sposobie korzystania z przestrzeni biurowych oraz coraz większa świadomość potrzeb zarówno pracowników jak i klientów, będzie sprzyjała rozwojowi kameralnych, przyjaznych inwestycji biurowych w ludzkiej skali. Bartosz Puzdrowski, Członek Zarządu ICON Real Estate

Zobacz również