Wynagrodzenia w Polsce rosną. Prognoza na obecny rok wskazuje jasno, że Polska znajdzie się w czołówce krajów Unii Europejskiej pod względem wzrostu zarobków. W wyścigu o tytuł państwa z najwyższym wzrostem wynagrodzeń nominalnych i realnych w 2016 roku wyprzedzić mogą nas jedynie kraje nadbałtyckie, takie jak Litwa, Łotwa czy Estonia.

Efekt domina po wzroście płacy minimalnej

Według raportu płacowego "Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń", sporządzonego przez agencję Sedlak & Sedlak, aż 75% polskich pracodawców zamierza podnieść płace swoim pracownikom średnio o 3,4 proc. Autorzy raportu głównej przyczyny tego stanu rzeczy upatrują w narzuconym ustawą wzroście płacy minimalnej o 100 zł. Zgodnie z przyjętymi przez sejm zmianami, płaca minimalna od 1 stycznia 2016 roku wynosi 1850 zł brutto. Wzrost płacy minimalnej zwyczajowo pociągnie za sobą wzrost płac u pracowników zarabiających więcej niż najniższe wynagrodzenie. Jest to tzw. efekt domina, charakteryzujący się tym, że wzrost wynagrodzeń pracowników najniżej opłacanych, motywuje lepiej zarabiających do zgłaszania roszczeń finansowych. Żądania te zwykle wynikają z chęci zachowania pewnego płacowego status quo, które nakazuje utrzymanie odpowiedniej różnicy pomiędzy wynagrodzeniami osób niżej i wyżej kwalifikowanych.

Może być lepiej niż dobrze

Jeszcze lepsze prognozy, niż agencja Sedlak & Sedlak, ma dla Polaków Narodowy Bank Polski. Z raportu o inflacji, sporządzonego przez polski bank centralny, wynika, że zarobki pracowników w Polsce w 2016 roku wzrosną średnio aż o 4,9 proc. Jednocześnie NBP wskazuje na fakt, iż wzrost wynagrodzeń nie zawsze wynika z ustawowego przymusu. Według ekspertów Narodowego Banku Polskiego, co czwarty pracodawca podniósł płace swoim pracownikom w ciągu ostatnich kilku lat nie na skutek planowej polityki wynagrodzeń, ale ze względu na sytuację na rynku. Oznaczałoby to, że odsetek firm, które w 2016 roku zwiększą nakłady na wynagrodzenia, będzie wynosił więcej, niż prognozowane przez Sedlak & Sedlak 75 proc.

Wzrost wynagrodzeń to wzrost konsumpcji

Wzrost płacy minimalnej, a także prognozy wzrostu pozostałych płac, to doskonała wiadomość dla polskich konsumentów. Obecna polityka finansowa NBP, zachęcająca do obracania pieniądzem, zamiast do przechowywania oszczędności na kontach bankowych (nisko lub w ogóle nieoprocentowanych), otrzyma poważne wsparcie ze strony przedsiębiorców. "Działania te bez wątpienia wpłyną na zwiększenie konsumpcji, a także na wzrost zainteresowania pożyczkami konsumenckimi" – stwierdza ekspert MiniCredit, międzynarodowej instytucji finansowej od lat działającej na rynku pożyczek. Szacunki te są tym bardziej prawdopodobne, że według raportu Sedlak & Sedlak najwyższe podwyżki będą udziałem osób, które do tej pory zarabiały najmniej i z tego też względu powstrzymywały się dotąd z zakupem tzw. dóbr

Zobacz również