Wzrost rynku w efekcie migracji klientów z banków do firmpożyczkowych 
- licencjonowanie działalności dodatkowym argumentem  „za”. W ciągu najbliższych tygodni największe firmy pożyczkowe powinny pochwalić się wynikami sprzedaży – dowiemy się jak poradziły sobie w nowej legislacyjnej rzeczywistości. Z niecierpliwością czekam na analizy, które powinny uwzględniać skutki zmian prawnych, efektem których jest „wypłaszczenie cenowe” rynku, obniżenie konkurencji – pożegnaliśmy wszak 13 spółek; znaczne obniżenie rentowności pożyczkodawców; skurczenie się podaży tzw. chwilówek, ale też wzrost zainteresowania pożyczkami ratalnymi; poprawa sytuacji ekonomicznej wielu gospodarstw domowych za sprawą Programu 500+; czy dalszy spadek popytu na bankowe kredyty konsumenckie (średnia wielkość BIK Indeks- PKK liczona między styczniem i sierpniem wyniosła -2,4%). Sądzę, że możemy już oczekiwać pierwszych efektów zmian wprowadzonych w strategiach firm pożyczkowych -  dostosowania ofert (wycofanie się z chwilówek), stworzenia lub rozwoju kanałów online (Provident), rozwoju nowych brandów w ramach grupy (jak Zaplo Vivusa), rozwoju sieci oddziałów i doradców (Profi Credit Polska). Przypomnę, że po dwóch kwartałach lider rynku wyników nie mógł zaliczyć do satysfakcjonujących. Jednak jego konkurencja już tak - wicelider rynku uzyskał 16% wzrost sprzedaży netto. Co zmieniły trzy miesiące na tym wciąż atrakcyjnym i rosnącym rynku? Zobaczymy niebawem.
Wśród trendów, które będą się rozwijać, wymieniłbym rosnącą wiarygodność sektora i jego dalszą profesjonalizację. W dużej mierze to efekt coraz bardziej restrykcyjnego ustawodawstwa. Nie powinniśmy zapominać o ogromnym wysiłku samych pożyczkodawców włożonym w edukowanie o ofercie, wdrażaniu przez nich nowoczesnych technologii, które mają kluczowe znaczenie dla jakości, bezpieczeństwa i kosztów oferowanych usług. Trzeba też pamiętać, że firmy pożyczkowe są aktywnym partnerem w konsultacjach z UOKiK nad kolejnymi zmianami w ustawie o kredycie konsumenckim. Koniecznością jest jasne określenie katalogu materiałów, które w sposób transparentny i rzetelny będą informować klientów o ofercie pożyczkodawców. Równie ważne jest zagwarantowanie odpowiedniego czasu na wdrożenie wypracowanych zmian.
Pozostając w obszarze zwiększania wiarygodności sektora, jestem wielkim orędownikiem licencjonowania działalności pożyczkowej. Uważam, że w kontekście głośnych afer finansowych, które dotknęły wielu Polaków, poddanie się firm pożyczkowych dokładnej weryfikacji przez instytucje kontrolne będzie dodatkowym czynnikiem gwarantującym bezpieczeństwo konsumentów. Szersza wiedza o firmach pożyczkowych pozwoli osobom o najniższych dochodach ustrzec się przed nieuczciwymi praktykami szarej strefy. Nie można bowiem nie zauważyć, że marcowe zmiany wykluczyły z rynku finansowego liczne grono klientów firm pożyczkowych, stwarzając niszę, w której zostali pozbawieni ochrony.
Ciekawym zjawiskiem są plany ubiegania się przez firmy pożyczkowe o licencje bankowe. Sektor już wielokrotnie pokazał, że pod względem dynamiki działania, korzystania z narzędzi FinTech i elastyczności w podejściu do klienta, zostawia banki daleko w tyle. Dowodem na to jest spadek popytu na kredyty konsumpcyjne. Migracja części   klientów z banków do firm pożyczkowych będzie postępować. Przemawia za tym nieadekwatność oferty, w której często nie ma produktów nisko kwotowych, czy adresowanych do osób w wieku 18-25 lat. Krótkoterminowe i stosunkowo niewielkie pożyczki nie pozwalają na „zakotwiczenie klienta”, a na tym przecież bankom najbardziej zależy.
Po zmianach w ofercie, firmy pożyczkowe skupią się na rozwoju i doskonaleniu kanałów dystrybucji, Z zapowiedzi widać jak te plany są szerokie. Słyszymy o mocniejszym wykorzystaniu Internetu, telemarketingu, narzędziach umożliwiających zdalne uzyskanie środków, ale także o dynamicznym rozwijaniu oddziałów stacjonarnych i zwiększaniu liczby doradców finansowych, której roczna dynamika wynosi nawet kilkadziesiąt procent. Najbliższe miesiące upłyną na aktywnym zdobywaniu kolejnych udziałów w rynku wartym ok. 5,2 mld PLN. Możliwości przejęcia części klientów od banków sprawią, że stanie się on jeszcze większy. Zmieni się też profil klienta  na bardziej świadomego i wymagającego. Dlatego też branża będzie podlegać dalszej profesjonalizacji.
Sławomir Pawlik
Dyrektor Wykonawczy, Wiceprezes Zarządu Profi Credit Polska SA

Zobacz również