Ostatni światowy kryzys pokazał, że firmy rodzinne są bardziej odporne na niestabilne czasy. Bierze się to przede wszystkim z poczucia odpowiedzialności wobec pokoleń.Gdy sytuacja w firmie się więc pogarsza, właściciele zastawiają własny majątek i pracują po czternaście godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu, by firma nie przestała istnieć. - Prapradziadek Szeliski herbu Lubicz podczas pierwszej wojny światowej ofiarował na rzecz wojska francuskiego 100 owiec, wówczas to było bardzo dużo, i w podzięce za to nadano mu przydomek szlachecki. Kontynuując tradycję rodzinną postanowiliśmy dać rodzinnemu miastu Ustka najpiękniejsze na polskim wybrzeżu Uzdrowisko - mówi Łukasz de Lubicz Szeliski, prezes spółki Uzdrowisko Ustka, do której należy obiekt hotelarski o standardzie 5-gwiazdkowym Grand Lubicz. Polska arystokracja, fundusze inwestycyjne, biznesmeni inwestują miliony w przejęte od państwa  spółki uzdrowiskowe. Analizy pokazują, że z roku na rok przybywa ludzi starszych, co czyni rynek spa jeszcze bardziej perspektywicznym. - w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia przyjmujemy  przez cały rok 450 osób na pobytach uzdrowiskowych. W skład majątku Uzdrowiska Ustka, w miejscu gdzie jest teraz Grand Lubicz,  wchodziła też niedokończona budowa w stanie surowym Zakładu Przyrodoleczniczego z gabinetami rehabilitacji i niewielkim basenem. Ta stara część została wchłonięta przez nowy budynek i mieści się tam strefa medical. Teraz cały kompleks to blisko trzy hektary pod dachem, 2,8 tys. mkw. – to największy obiekt tego typu na Pomorzu od Świnoujścia po Trójmiasto. A nawet po Mazury, bo aż po Mikołajki z Gołębiewskim nie ma obiektu tej wielkości: 311 pokoi, 26 gabinetów SPA, centrum uzdrowiskowe medical, gdzie mamy 10 wanien z hydromasażami, kąpiele solankowe, borowinowe itp., 10 wirówek kończyn górnych, dolnych i środkowych części ciała, bicze szkockie, gabinety lekarskie i różnego rodzaju terapie. Jednak przede wszystkim jesteśmy nastawieni na działalność komercyjną, a nie kontrakty z NFZ.  - dodaje Łukasz de Lubicz Szeliski. Aby Ustka mogła korzystać ze statusu uzdrowiska, co wiąże się choćby z możliwością pobierania przez samorząd opłaty klimatycznej od każdej nocującej w tym mieście osoby rodzinna wciąż musi inwestować i rozwijać  uzdrowisko: - W ramach zakupu Uzdrowiska kupiliśmy również odwiert wód solankowych, który na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku był wykonany 740 m w głąb ziemi na działce przy obecnym Grand Lubicz. W ramach utrzymania statusu uzdrowiska dla miasta Ustka inwestujemy w rozwój i eksploatację tego odwiertu - mówi Prezes Uzdrowiska Łukasz de Lubicz - Szelski. Firmy rodzinne wytwarzają ponad 60 % PKB. W związku z tym należałoby obalić teorię, że " z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciu". Grand Lubicz

Zobacz również