Przed pracownikami firmy, która wchodzi na zagraniczny rynek, stoi wiele wyzwań. Pomijając kwestie ekonomiczne, muszą oni dokładniepoznać swoich nowych klientów – ich zwyczaje i system wartości. Nie jest to łatwe, kiedy w grę wchodzą różnice kulturowe, w tym językowe. Co zrobić, aby odnaleźć się w obcej kulturze i w pełni rozwinąć swój potencjał handlowy na zagranicznym rynku? Tylko 20% spośród wszystkich polskich firm eksportuje swoje towary na rynki inne niż europejskie (głównie azjatyckie i amerykańskie). Jako jedna z głównych barier (ponad 50% firm), która powstrzymuje firmy od rozwoju na pozostałych rynkach, wskazywana jest bariera językowo-kulturowa. W pobliskiej Europie komunikacja z partnerem biznesowym okazuje się łatwiejsza niż na przykład w Państwie Środka. Nie chodzi tutaj tylko o komunikację merytoryczną, ale na przykład o marketing. Aby dotrzeć do jak największej liczby klientów, trzeba rozumieć ich system wartości i przekonania. Różnic kulturowych zaś jest całe mnóstwo. Zaczynając od etykiety biznesowej, przez różne podejście do czasu i punktualności czy trudności w załatwianiu spraw urzędowych, aż po różnice religijne. Biorąc pod uwagę elementy kultury, najbardziej problematyczne przy podejmowaniu działalności na rynkach zagranicznych są: nawiązywanie i utrzymywanie relacji międzyludzkich, nadmierna emocjonalność lub powściągliwość, język werbalny i niewerbalny… a przecież to właśnie sposób nawiązywania i utrzymywania relacji międzyludzkich ma ogromne znaczenie przy prowadzeniu interesu (gdziekolwiek!). Niewykorzystane rynki to miliony osób, do których możemy dotrzeć, czasem tylko dzięki zrozumieniu ich potrzeb i nastawienia. Ignorancja i nieznajomość danej kultury może być źródłem wielu problemów w rozwoju firmy na danym rynku. Międzynarodowa ekspansja wiąże się z koniecznością tłumaczenia na język docelowy znacznej liczby tekstów – zaczynając od wewnętrznych dokumentów, aż po materiały reklamowe. O ile na rynku rodzimym samodzielne działania marketingowe mogą przynieść zadowalające rezultaty, o tyle w obcym kraju te same metody mogą być niewystarczające. Potrzebne jest nie tylko tłumaczenie, ale i adaptacja danych tekstów do potrzeb wybranej grupy odbiorców. W marketingu najczęściej wykorzystywana jest lokalizacja. To dostosowanie danego tekstu do wymogów języka i kultury kraju docelowego. Lokalizacji poddawane są przede wszystkim strony internetowe i różnego rodzaju programy komputerowe. Z pomocą może przyjść agencja tłumaczeń – często to nie tylko zespoły tłumaczy, ale również specjaliści z innych dziedzin. Obecnie agencje tłumaczeń skupiają się nie tylko na samym przekładzie tekstów. Rozwijają działalność na wielu płaszczyznach i oferują usługi specjalistyczne. Na przykład w Skrivanku w stałym zakresie usług jest tworzenie dubbingu i napisów do filmów, kompleksowe przygotowywanie tłumaczeń oraz obróbki graficznej na przykład: przewodników, instrukcji, katalogów czy ulotek. Rozwój globalny sprawił, że zakres usług musi się stale powiększać. Takie są wymagania klientów. Chcąc rozwijać swój interes na obcym rynku, należy pamiętać również o dużej liczbie dokumentów i zaświadczeń potrzebnych w kraju, w którym chcemy prowadzić działalność. To istotna kwestia i niezbędna staje się przy niej pomoc doświadczonego tłumacza oraz eksperta zajmującego się na przykład prawem handlowym. Klienci często potrzebują też tłumaczenia uwierzytelnionego, czyli sporządzonego przez tłumacza przysięgłego. Podczas tworzenia struktury organizacyjnej na nowym rynku należy zadbać o kontakt z przyszłymi pracownikami. Dyrektor zaczynający swoją przygodę z obcą kulturą powinien kierować się przede wszystkim empatią, tolerancją i zrozumieniem dla odmienności. Warto być także otwartym na nowe doświadczenia, bo każdy kontakt z przedstawicielem innej kultury przybliża nas do jej zrozumienia. Jak wynika z badań**, większość polskich przedsiębiorców, którzy tworzą lokalne oddziały swoich firm na obcych rynkach, nie przykłada dużej wagi do pozyskania doświadczonej kadry (tylko 38% wskazuje ją jako jeden z ważnych czynników). Kwestie działów zarządzania zasobami ludzkimi są przez większość bagatelizowane i wciąż pozostają w tyle za innymi czynnikami ekspansji, jak znalezienie partnera biznesowego (76%) czy innowacyjność produktu (74%). To zaś duży błąd. Nie od dziś wiadomo, że warto inwestować także w dbanie o wizerunek pracodawcy – nie tylko w rodzimych strukturach organizacji. Umiejętność dostosowania się do panującej kultury na jednym rynku będzie mieć ogromny wpływ na sprawne wejście na kolejne rynki. To kompetencja, która z biegiem czasu będzie wymagana w coraz większej liczbie firm. Łukasz Słowikowski, Skrivanek sp. z o.o.

Zobacz również