Już tylko do końca kwietnia br. można bez ograniczeń kupować i sprzedawać ziemię rolną w Polsce. Po zmianach nabywcami gruntów będą mogli zostać głównie rolnicy. To może doprowadzić do spadków wycen. Dziś w Polsce za hektar płaci się przeciętnie ponad 35 tys. zł - wynika z najnowszego indeksu wartości ziemi rolnej stworzonego przez Lion’s Bank. Pod koniec 2015 roku wzrosty cen ziemi rolnej w Polsce wyraźnie zahamowały. Pomiędzy kwartałami trzecim i czwartym ubiegłego roku przeciętny hektar zdrożał o 290 zł. Jest to najgorszy od 11 lat wynik, jaki zanotowano w końcówce roku. Co ważne progres ten zanotowano w czasie, gdy na rynek zaczęły docierać informacje o rychłym ograniczeniu wolnego obrotu ziemią rolną „nad Wisłą”. Niemniej wbrew przewidywaniom doniesienia o nadchodzących ograniczeniach w obrocie hektarami nie przyniosły przecen w końcówce roku, a jedynie ograniczenie dynamiki wzrostu. Dotychczas hossa na tym rynku trwała w najlepsze. W perspektywie 12 miesięcy wciąż utrzymuje się dwucyfrowy progres na poziomie 12,1% (o 3816 zł za ha). Gdyby tego było mało pod koniec 2004 roku (z tego okresu pochodzą najstarsze dane) za hektar trzeba było płacić 6,2 tys. zł, to w ostatnim kwartale 2015 roku za identyczną parcelę płacono w obrocie prywatnym 35,3 tys. zł - wynika ze stworzonego przez Lion’s Bank indeksu wartości ziemi rolnej w Polsce. Tylko indywidualny rolnik będzie mógł kupić ziemię Jakie zmiany w prawie są planowane? Według propozycji rządowej nabywcą ziemi o przeznaczeniu rolnym od 1 maja br. co do zasady będzie mógł być tylko rolnik indywidualny. W rozumieniu ustawy jest to osoba posiadająca kwalifikacje rolnicze, która od 5 lat mieszka na terenie gminy, gdzie posiada działkę rolną i ma nie więcej niż 300 ha ziemi. Jeśli do tego rolnik posiada przynajmniej 20 hektarów, to dochód z działalności rolniczej musi stanowić przynajmniej co czwartą zarobioną przez niego złotówkę. Poza rolnikami indywidualnymi nabywcami ziemi rolnej będą mogły zostać też gminy, skarb państwa, osoby bliskie sprzedającemu oraz spadkobiercy. W innych przypadkach na transakcję będzie musiał zgodzić się prezes ANR. Ten wyda decyzję pozytywną, jeśli zbywca udowodni, że nikomu innemu niż nierolnikowi ziemi nie może sprzedać. O zgodę będzie mógł też wystąpić nierolnik, który udowodni, że będzie dobrze gospodarował i przez 5 lat będzie mieszkał na terenie gminy, gdzie planuje rozpocząć działalność rolniczą. Gdyby tego wszystkiego było mało, nawet jeśli nabywcą ziemi będzie rolnik, musi on przez 10 lat uprawiać ziemię i do tego nie będzie mógł on jej w tym czasie wydzierżawić czy sprzedać. W wyjątkowych sytuacjach na sprzedaż zgodę wydawać będzie sąd. Efekt? Nowa ustawa niemal uniemożliwi spekulacje ziemią. Zostało więc już niewiele czasu, aby bez ograniczeń kupić lub sprzedać ziemię rolną w Polsce. Po wejściu w życie nowego prawa bardzo utrudniony zostanie zakup ziemi rolnej przez nierolników – np. osoby z miast, które kupują ziemię w celach inwestycyjnych lub po to, aby w przyszłości zamieszkać bliżej natury. Z drugiej strony osoby posiadające dziś ziemię rolną, które nie wiążą swojej przyszłości z rolnictwem w przyszłości będą musiały szukać potencjalnych nabywców w gronie lokalnych rolników, co ograniczy grono potencjalnych kupujących. Należy się więc spodziewać wzmożonego ruchu na rynku tuż przed wejściem w życie nowego prawa, a od maja br. spadku liczby zawieranych transakcji. Wraz ze spadkiem popytu naturalną konsekwencją powinny być natomiast niższe wyceny działek. Jest to o tyle uzasadnione, że przez ostatnią dekadę ceny ziemi rolnej rosły trzy razy szybciej niż zyskowność produkcji rolnej – wynika z danych zebranych przez Lion’s Bank. Do tego warto też przytoczyć przykład Francji, gdzie obrót ziemią rolną jest mocno regulowany, ceny są wyraźnie niższe niż w Polsce. W 2012 roku za przeciętny hektar płacono tam 5430 euro (nowszych danych brak). Najnowsze szacunki Lion’s Bank sugerują natomiast, że w Polsce za hektar ziemi płacono w drugim kwartale 2015 roku 35,3 tys. zł (równowartość 8 tys. euro), czyli prawie o połowę więcej niż we Francji. Czemu stworzyliśmy indeks wartości ziemi rolnej? Dane o cenach ziemi publikowane przez GUS pokazują jedynie średnią cenę wszystkich sprzedanych w trakcie kwartału hektarów. W efekcie większe zainteresowanie ze strony kupujących słabą (tańszą) ziemią może doprowadzić do obniżenia średniej ceny transakcyjnej dla całego kraju i odwrotnie, co wcale nie będzie odwzorowywało faktycznej zmiany na rynku (pisaliśmy o tym szerzej 22 lipca 2013 r. w analizie „Pozorny spadek cen ziemi rolnej”). Stworzony przez Lion’s Bank indeks ma za zadanie wskazywać zmiany cen nieruchomości rolnych w Polsce, odnosząc zaobserwowane ceny transakcyjne do wszystkich gruntów w kraju. Ich skład jakościowy jest znany dzięki danym pochodzącym z Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. Wyniki indeksu mają więc za zadanie pokazać, jaka jest wartość przeciętnego hektara ziemi w całym kraju, a nie wskazywać jedynie średnią cenę sprzedanego w ostatnim czasie hektara. Z punktu widzenia inwestora czy właściciela ziemi jest to więc bardziej użyteczne źródło danych niż informacje publikowane przez GUS. Najtaniej na Podkarpaciu Warto zauważyć, że nie w każdej części kraju hossa na grunty rolne przynosi rolnikom równe profity. Licząc od końca 2004 roku ziemia rolna najmocniej drożała w województwach lubuskim (723%), warmińsko-mazurskim (650%) i dolnośląskim (601%). Dla porównania w województwie śląskim wzrost był ponad dwukrotnie mniejszy (264%), a małopolskim i podkarpackim wynosił odpowiednio 267% i 325% – wynika z szacunków Lion’s Bank.
Zmiany cen gruntów rolnych w województwach (IV kw. 2015 r.)

Województwo

Średnia powierzchnia gruntów w gospodarstwie w 2015 roku (w ha)

Wzrost cen gruntów rolnych od końca 2004 roku

Aktualna średnia wartość hektara*

dolnośląskie

16,2

601%

38 462 zł

kujawsko-pomorskie

15,4

549%

52 739 zł

lubelskie

7,6

441%

27 624 zł

lubuskie

20,9

723%

25 466 zł

łódzkie

7,6

478%

32 464 zł

małopolskie

4,0

267%

28 194 zł

mazowieckie

8,5

398%

34 476 zł

opolskie

18,2

570%

45 442 zł

podkarpackie

4,7

325%

21 384 zł

podlaskie

12,1

485%

32 828 zł

pomorskie

19,0

476%

41 034 zł

śląskie

7,4

264%

32 104 zł

świętokrzyskie

5,6

350%

23 656 zł

warmińsko-mazurskie

22,8

650%

38 331 zł

wielkopolskie

13,4

524%

49 464 zł

zachodniopomorskie

30,3

526%

27 512 zł

Opracowanie Lion's Bank na podstawie danych ARiMR i GUS *Szacunki oparte o jakość gleb w województwie Słaba ziemia z największą dynamiką Indeks stworzony przez Lion’s Bank pokazuje, że w ostatnich latach najmocniej rosły wyceny gruntów najsłabszych, o najmniejszej przydatności rolniczej. Licząc od końca 2004 r., ziemia ta (grunty o klasie V i VI) zdrożała o 521%. Ponad dekadę temu za hektar takiego gruntu trzeba było płacić średnio 4,3 tys. zł, a dziś jest to prawie 26,8 tys. zł. Dla porównania, w przypadku gruntów dobrych (klas od I do IIIa) przeciętna cena hektara wzrosła z niespełna 9,2 tys. zł do prawie 49,9 tys. zł, czyli o 443%. Jednym z powodów takiej sytuacji może być fakt, że opłaty za wyłączenie z produkcji rolnej (potrzebne, aby grunt rolny mógł zostać zabudowany) są uzależnione od przydatności rolniczej gruntu. W przypadku urodzajnych ziem łączny koszt wyłączenia z produkcji może przekroczyć 800 tys. zł za hektar, podczas gdy w przypadku gleb słabych opłaty te mogą w ogóle nie wystąpić. Jak obliczamy wartość indeksu? Obliczenia bazują na danych GUS publikowanych za okresy kwartalne. Dotyczą one przeciętnych cen transakcyjnych gruntów ornych, które były przedmiotem transakcji w obrocie prywatnym. GUS wyróżnia ceny dla poszczególnych województw i grup jakościowych gleb (dzieli na trzy grupy w zależności od klasy bonitacyjnej ziemi). W związku jednak z tym, że nie są znane wolumeny transakcji w wyodrębnionych przez urząd grupach, to na przykład większa popularność w jednym kwartale gruntów o niższej przydatności rolniczej (tańszych) zaniża średnią cenę obliczoną przez urząd dla całego kraju i odwrotnie. Aby uniknąć takich błędów, należy odnieść ceny transakcyjne w poszczególnych grupach gruntów do składu jakościowego ziemi w całym kraju. Większa wiarygodność wyników możliwa jest ponadto do uzyskania dzięki przeprowadzeniu obliczeń oddzielnie dla każdego województwa i uśrednienie wyników, uwzględniając wagę zależną od ilości konkretnej ziemi rolnej w poszczególnych województwach. Bartosz Turek, Lion’s Bank

Materiał zewnętrzny

Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym? To pytanie nurtuje wielu osób borykających się z nagromadzonymi krótkoterminowymi zobowiązaniami. Choć proces...

Zobacz również