Wiele osób mieszkających w miejskich blokach i poproszonych o wyobrażenie sobie własnego domu bez wahania wskaże na budynek wolnostojący. Będzie on oczywiście zlokalizowany w atrakcyjnym miejscu (najlepiej pod lasem) i z dala od potencjalnie uciążliwych sąsiadów.
Od marzeń do rzeczywistości jednak daleka droga, a podejmując wyzwanie budowy bądź
decyzji o zakupie domu, w większości przypadków nie obejdzie się od pójścia na wiele kompromisów. W rezultacie ostateczny dom potrafi mocno odbiegać od wymarzonego pierwowzoru. Czy w związku z tym należy zrezygnować?
Pierwszą i największą barierą, jaka utrudnia realizację wymarzonego scenariusza jest oczywiście
budżet jakim dysponujemy. Jeśli byłby on niemal nieograniczony, to największym problemem stałaby się nasza fantazja, a nie rzeczywiste problemy z jakimi muszą zmierzyć się prawdziwi budujący/ kupujący. Tymczasem może okazać się, iż dom wolnostojący okaże się dla nas zbyt drogi i musimy skoncentrować się na alternatywnych rozwiązaniach.
Takim może okazać się budowa/zakup domu w zabudowie bliźniaczej. W tego typu architekturze jedna ze ścian jest wspólna, natomiast pozostałe elewacje usytuowane są swobodnie. Oba budynki nie muszą być więc swoim lustrzanym odbiciem, chociaż takie rozwiązanie z wielu względów jest często stosowane.
Bliźniaki mają wiele zalet. Można je zbudować chociażby na mniejszej działce niż budynek wolnostojący i przy tym nie stracić jej
funkcjonalności. Wspólna ściana to możliwość obniżenia
kosztów budowy, a potem kosztów ogrzewania.
Co zatem zniechęca ludzi do tego rodzaju architektury? Otóż wydaje się, iż bliskie sąsiedztwo wywołujące niepewność w zakresie bezproblemowej koegzystencji w dłuższym czasie. Nawet jeśli na etapie budowy dogadujemy się bez problemu nie zmienia to faktu, iż nasze relacje mogą ulec zmianie w kolejnych latach. Pod uwagę należy wziąć także scenariusz, w którym nasz dobrze znany sąsiad sprzeda
swój dom komuś zupełnie obcemu. Są jednak sposoby, by potencjalny
kontakt z sąsiadem ograniczyć do niezbędnego minimum. Agata Polińska z
serwisu otoDom.pl zwraca uwagę na popularność projektów, w których bliźniaki złączone są ścianami garażu. Dzięki takim rozwiązaniom sąsiedzi nie słyszą się przez ściany i mają najmniej potencjalnych
okazji do wchodzenia sobie w drogę.
Domy w zabudowie bliźniaczej mają wiele zalet, które nawet przy mniejszym budżecie pozwalają ich mieszkańcom zrealizować marzenia o posiadaniu własnego domu. Dobry sąsiad w takim przypadku to
skarb, dlatego warto dbać o dobrą relację i samemu podejmować wysiłki w kierunku ich podtrzymania.
Aleksandra Kubicka, serwis Otodom.pl
Jarosław Mikołaj Skoczeń, Grupa Emmerson S.A.