Reid Hoffman powiedział kiedyś, że dobre pomysły potrzebują dobrej strategii, aby w pełni zrealizować ich potencjał. Ostrożnie i z przymrużeniem oka podsuwam swoje wnioski o tym, jak budować biznes w internecie. Kiedy z marzyciela zmienić się w managera? Jak wyprzedzać trendy i kiedy je wdrażać? Komu i kiedy zaufać? Subiektywne wskazówki i szczypta inspiracji.  1. Kontrola podstawą zaufania? Masz plan, oszczędności i rejestrujesz spółkę. I co dalej? Najwyższa pora odpowiedzieć sobie na kluczowe pytanie, które zdefiniuje Twoją działalność na najbliższe 3-5 lat – kim jestem i co chcę robić? Część z nas chce zostać prezesem, osiągnąć sukces, mieć fajną pensję, część pokusi się o wejście na giełdę, a pozostali  będą przygotowywać się do rozmów z inwestorami branżowymi. Swój cel trzeba nakreślić już na początku. Tylko tak można go osiągnąć. Nie oddawaj zbyt łatwo kontroli nad własnym biznesem, a na pewno nie  w momencie, gdy po drugiej stronie stoi ktoś z dużo większą kasą niż Ty. To, że dziś inwestor widzi Cię na stołku prezesa 5-osobowej spółki nie oznacza, że będzie chciał utrzymać ten stan przy 50-osobowym zespole. To, że zgadza się z Twoją wizją, gdy wymyślasz ciekawy, nowatorski produkt, nie oznacza, że zgodzi się z zasadami jego dystrybucji za 2 lata, albo że nie dojdzie do wniosku, iż on zrealizował swoje cele i wychodzi z biznesu. Kluczem jest osiągnięcie break-even point, czyli momentu, kiedy Twój biznes zarobi tyle, by się utrzymać. Gdy uruchamiasz firmę i finansujesz ją z własnych środków, zapewne planujesz, że za 5-8 miesięcy projekt sam na siebie zarobi. Dodaj do tego 50% czasu na opóźnienia. Dodaj do budżetu 25% na nieprzewidywane wydatki. I działaj. Bardzo często zanim osiągniesz próg rentowności musisz szukać inwestorów. Nie rób tego nigdy w ostatniej chwili. Wiara czyni cuda, ale jeśli brakuje Ci gotówki raczej nie możesz liczyć na sukces. Cud zdarza się rzadko - aplikacja nie podbija rynku w ciągu dni, ale w ciągu miesięcy. Jeśli w czasie negocjacji przyznasz, że potrzebujesz pieniędzy na za 3 dni, przegrasz sprawę. Mnie udało się zachować płynność przed planowaną datą osiągnięcia break-even w 1 z 3 spółek, które stworzyłem. Na szczęście była to pierwsza ze spółek i pozostałe dwie mogłem finansować z jej działalności.  2. Kuty na… minimum 2 nogi Zawsze uważałem, że biznes musi mieć 2 albo 4 nogi. Gdy robiłem gry online produkowaliśmy też na zlecenie wyścigi samochodowe. Zawsze starałem się utrzymać kilku kluczowych klientów, a jednocześnie docierać bezpośrednio do użytkowników. Tylko to pozwoliło mi przetrwać. Przykładowo - mam 3 zleceniodawców, nie znają się. Jest rok 2005. W ciągu jednego tygodnia wszyscy trzej decydują, iż wycofują się ze współpracy z braku środków. Kolejne 18 miesięcy trzeba przetrwać za oszczędności. Wniosek chyba nasuwa się sam. Zawsze miej oszczędności, jeśli osiągasz już break-even i bądź gotowy na moment, w którym będziesz musiał je uruchomić.  3. Zaspokajaj aktualne potrzeby Zdecyduj się, gdzie chcesz być i znajdź jakąś niszę. Wyparcie konkurencji na rynku może zająć ci 3-5 lat, ale równie dobrze może nigdy się nie udać. Niezależnie od tego musisz wiedzieć, jaki jest twój cel. Innowacyjność produktu to fajna cecha, ale nie może ona wyprzedzać potrzeb wiernych użytkowników. Ludzie używają Twoich produktów, bo je znają. Jeśli zrobisz rewolucję - mogą odejść. Byłem świadkiem sytuacji, kiedy mój konkurent wprowadzał innowacyjny produkt, a po upływie 3 miesięcy stracił użytkowników, mimo że produkt był świetny i o jakieś 5 lat wyprzedzał resztę branży. Jego sukces można zrozumieć dopiero dziś w erze Facebooka. Planując zmiany w aplikacjach coraz częściej planujemy „ścieżkę zmian”, widoczną dla użytkownika. Zyskujemy w ten sposób lojalność starego użytkownika i jednocześnie pozwalamy nowemu bez przeszkód cieszyć się produktem. Nie planujemy nowej aplikacji – planujemy ewolucję.    Autor: Marek Wylon – inwestor, właściciel i współzałożyciel spółek deweloperskich należących do grupy Ganymede – największego w Polsce zgrupowania twórców gier specjalizujących się w produkcji aplikacji społecznościowych i mobilnych. Łączne zatrudnienie we wszystkich spółkach przekracza obecnie 120 osób. Z wykształcenia programista, absolwent informatyki na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, z wyboru pasjonat gier, rozrywki interaktywnej, nowoczesnych technologii i nurkowania. Fot. Piotr Zgodziński

Materiał zewnętrzny

Tworzenie stron i aplikacji bez kodowania? To możliwe!
Tworzenie stron i aplikacji bez kodowania? To możliwe!
W świecie technologii, gdzie każda firma stara się być na fali cyfrowej transformacji, pojawia się pytanie: czy można tworzyć strony internetowe i aplikacje...

Materiał zewnętrzny

Rejestracja kasy fiskalnej – jak to zrobić?
Rejestracja kasy fiskalnej – jak to zrobić?
Rejestracja kasy fiskalnej jest kluczowym elementem prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, w tym również w takich miastach jak Kraków. Proces...

Zobacz również