Trzecia i ostatnia część biznesowych porad od Marka Wylona, szefa Ganymede. Tym razem o awansie, skalowalności i koncentracji na jednym celu.

pierwsza część felietonu

druga część felietonu

  8. Awans dotyczy też ciebie Przygotuj się do zmiany władzy w swojej spółce. Gdy zaczynasz - kodujesz, rysujesz, malujesz i odkurzasz dywany. Gdy masz 10 osób – mówisz, co chcesz. Gdy masz 40 - spotykasz się z szefami, gdy masz 70 - masz prezesów, gdy masz 100 - czas się zastanowić, czy Twoja wiedza ewoluuje na tyle szybko, aby być liderem dla 100 osób. Był nim Steve Jobs - umiał wszystko, jest Kim Jong Un - też podobno umie wszystko. A ty? Czy masz wiedzę o kierowaniu zespołem 100 osobowym? Czy sprawdzisz się lepiej niż manager mający wykształcenie w tym kierunku? Na pewnym etapie trzeba złapać dystans do własnej organizacji i zdać sobie sprawę, iż być może lepiej będzie działać, gdy na szczycie struktury jest zawodowiec. Może lepiej jest zająć się produktem, a działania operacyjne zostawić komu innemu? Oczywiście wszystko jest kwestią wielkości przedsiębiorstwa.  Trzeba jednak przynajmniej w głowie rozważyć, co jest optymalne dla spółki.  9. Zrób biznes skalowanym W górę i w dół. Są lata tłuste i chude. W tłustych - musisz rosnąć. W chudych - jeśli braknie gotówki na wypłaty - trzeba skurczyć biznes. Pamiętaj jednak o tym, że firma to ludzie. Jak ich potraktujesz, tak oni potraktują Ciebie. Jeśli wiesz, że biznes się kurczy - przygotuj się do tego wcześniej. Nie czekaj, aż zabraknie pieniędzy na wypłaty, ale pożegnaj się z ludźmi z honorem i w uczciwy sposób. Wtedy wrócą do Ciebie w tłustych latach albo przynajmniej zdobędziesz opinię uczciwego pracodawcy. Dzięki temu możesz skalować się w górę.  10. Jeden strzał i jackpot Bądź gotów na koncentrację całej struktury na jednym celu. Czasami nagle jakaś część biznesu, produkt lub segment rynku zaskakuje,  np. Facebook staje się cool (2009) albo poker zdobywa popularność. Rozważ, czy nie opłaca się skoncentrować 100% działalności firmy na jednym obszarze i zacząć tam dynamicznie rosnąć, by zdominować niszę. Wiąże się z tym oczywiście ogromne ryzyko w momencie, kiedy rynek się zmieni. Jest to jednak to, czego oczekuje inwestor zza oceanu - amerykański Venture Capital nie kupuje spółek IT robiących wszystko. Celuje w specjalistów skupionych wokół określonych produktów. Dywersyfikuje ryzyko na poziomie inwestycji, a nie w środku spółki - spółka ma zdominować jakiś wybrany segmencik rynku. Rośnie ryzyko, ale powstają też firmy takie jak Supercell czy Rovio. Oczywiście to, co napisałem jest dyskusyjne.  To mój subiektywny dekalog na bazie doświadczeń zebranych w Ganymede, spółki która ma ponad 10 lat i ma swoje początki w prehistorii sieci społecznościowych i serwisów growych. Gdybym dzisiaj robił biznes od nowa, pewnie wyglądałby inaczej. Zacząłbym od określenia w czym jestem najlepszy albo znalazł niszę, którą mogę zdominować. Zrobiłbym prototyp i szukał wsparcia u aniołów biznesu albo na Kickstarterze. Ma to szczególne znaczenie w obecnych czasach, gdy trendy rodzą się i umierają na przestrzeni kilku miesięcy - zbudowanie od zera czegoś większego bez kapitału jest szalenie trudne. Na pewno nie zrezygnowałbym z działań mających na celu pozyskanie kolejnych transz kapitału i nawiązanie kontaktów biznesowych. Skoncentrowałbym się na tworzeniu produktu.  Autor: Marek Wylon – inwestor, właściciel i współzałożyciel spółek deweloperskich należących do grupy Ganymede – największego w Polsce zgrupowania twórców gier specjalizujących się w produkcji aplikacji społecznościowych i mobilnych. Łączne zatrudnienie we wszystkich spółkach przekracza obecnie 120 osób. Z wykształcenia programista, absolwent informatyki na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, z wyboru pasjonat gier, rozrywki interaktywnej, nowoczesnych technologii i nurkowania. Fot. Piotr Zgodziński

Zobacz również