Brainly.com od 29 listopada działa na 2 nowych rynkach: w Portugalii i Brazylii. Ile kosztuje ekspansja zagraniczna oraz jakie wyzwania się z nią wiążą? Na nasze pytania odpowiada Łukasz Haluch, współzałożyciel Brainly, odpowiedzialny za marketing firmy.   Ile kosztuje wejście na nowy rynek? Faza testu potwierdzająca działanie modelu, czyli tłumaczenia, badanie rynku oraz pierwsze miesiące działań marketingowych wymaga nakładów finansowych rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. W horyzoncie 18-24 miesięcy przy sprawdzonym i potwierdzonym modelu działania w zależności od trudności oraz wielkości rynku trzeba się liczyć z wydatkiem od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych. Z jakimi wyzwaniami wiąże się ekspansja w tych krajach? Istotną cechą Brainly.com.br jest fakt, że serwis jest dwujęzyczny i skierowany do uczniów z dwóch różnych państw. Obie grupy uczniów trochę inaczej podchodzą do edukacji, występują również różnice w systemach edukacji. Na takich rynkach zawsze pojawiają się dodatkowe wyzwania, na szczęście mamy już pewne doświadczenia wyniesione z pracy nad Znanija.com (Rosja i Ukraina) oraz nad hiszpańskojęzycznym Misdeberes.es, które swoim zasięgiem obejmuje Hiszpanię, Meksyk, i sporą część Ameryki Południowej. Jakie kompetencje są potrzebne, aby rozwijać platformę social-learningową za granicą? Przede wszystkim konieczna jest znajomość tła kulturowego danego rynku oraz przeprowadzenie analizy pod kątem systemu edukacji. Nasi country managerowie są zawsze silnie związani z krajem, którego dotyczy dany portal, część z nich to native speakerzy.     Dlaczego zdecydowaliście się właśnie na Portugalię i Brazylię? Przy wyborze tego rynku braliśmy pod uwagę jego potencjał, mierzony między innymi przez liczbę osób posługujących się na świecie językiem portugalskim i brazylijskim. Nie bez znaczenia był również fakt, że Brazylia to jeden z najszybciej rozwijających się gospodarczo krajów na świecie, który notuje bardzo wysokie wzrosty pod kątem liczby osób posiadających stały dostęp do internetu. Dodatkowym bodźcem był brak bezpośredniej konkurencji w obszarze social learningu. W jaki sposób badaliście potrzeby lokalnych odbiorców? Potrzeby użytkowników z różnych krajów różnią się głównie z dwóch względów - system edukacji oraz uwarunkowania kulturowe. Należy pamiętać, że serwisy z grupy Brainly są nie tylko edukacyjne, ale też społecznościowe, więc ważna jest otwartość uczniów na społecznościówki. Jeżeli chodzi o różnice to przykładowo najbardziej zróżnicowany jest rynek, który obsługuje serwis Misdeberes.es (Hiszpania i kraje hiszpańskojęzyczne). Mieszkańcy Ameryki Południowej są bardziej otwarci, wśród nich jest też więcej użytkowników odpowiadających na pytania i chcących zdobywać punkty. Są też aktywniejsi od Hiszpanów jeżeli chodzi o społecznościową stronę serwisu - zapraszają wielu znajomych i szczególnie ważna jest dla nich nazwa użytkownika. W Rosji i na Ukrainie obowiązuje natomiast 9-klasowa szkoła obowiązkowa co powoduje, że uczniowie mają inne potrzeby względem serwisu.

Zobacz również