Koniec lipca będzie oznaczał koniec publicznego udostępniania plików i folderów na Dropboksie, ale tylko dla nowych użytkowników. Czy ci przesiądą się na Google Drive, Boksa albo Skydrive? Ideą Dropboksa jest przechowywanie i udostępnianie plików i folderów. Zdaje się, że usługę odkryła spora grupa użytkowników - eufemistycznie mówiąc - omijających prawa autorskie. Prościej wrzucić film czy album na Dropa, niż bawić się z serwisami typu Megaupload. Konta użytkowników, którzy dzielili się materiałami na forach internetowych i tak były zawieszane, ale Dropbox poszedł o krok dalej. 31 lipca zamknie możliwość publicznego dzielenia się plikami i folderami dla nowych użytkowników. Parametry istniejących już kont się nie zmienią, jednak udostępnianie plików będzie bardziej skomplikowane. W tej chwili Dropbox generuje link wprost do pliku, co umożliwia np. wstawienie zdjęć czy plików na stronę internetową. Nowa usługa wygeneruje link do strony, z której dopiero będzie można go ściągnąć - różnica niby niewielka, ale w praktyce utrudnienie spore. Dropbox dał również plamę w polityce informacyjnej. Zamiast precyzyjnie zakomunikować, że walczy z łamaniem praw autorskich i zawiesi niektóre funkcje dla nowych użytkowników, użytkownicy z plotek dowiedzieli się, że jedna z podstawowych zalet Dropboksa po prostu zniknie. Wielu z nich już zapowiedziało przejście na Google Drive czy usługę Box.

Materiał zewnętrzny

Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym? To pytanie nurtuje wielu osób borykających się z nagromadzonymi krótkoterminowymi zobowiązaniami. Choć proces...

Zobacz również