Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) wskazuje, że obecnie wnioski pracodawców o dofinansowanie PFRON podlegają kontroli wstecznej i są wielokrotnie korygowane – co wydłuża procedurę, a także marnotrawi czas i środki PFRON, ZUS oraz przedsiębiorców. FPP postuluje, by zmienić zapis legislacyjny tak, aby pracodawcy przedstawiali Funduszowi wraz z wnioskiem o dofinansowanie do wynagrodzeń zaświadczenie o braku zaległości w ZUS. Takie rozwiązanie pozwoliłby wyjaśniać na bieżąco ewentualne rozbieżności w rozliczeniach pracodawców z ZUS – których głównym powodem jest sposób automatycznego księgowania przez ZUS korekt deklaracji.

Zaświadczenie z ZUS można sprawniej uzyskać drogą elektroniczną, nie obciąża też dodatkową pracą pracowników ani PFRON ani ZUS. Brak załączenia zaświadczenia wiązałby się z wstrzymaniem wypłaty dofinansowania. Dopiero jego nieprzedstawienie w ciągu kolejnych 6 miesięcy oznaczałoby trwałą utratę prawa do wnioskowanego dofinansowania.

To ważne, że proponowane rozwiązanie spotkało się z zainteresowaniem strony rządowej, która ma świadomość istniejącego problemu i również szuka jego rozwiązania. Zbieg niefortunnego brzmienia art. 26a ustawy o rehabilitacji i ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych czyni z uczciwych pracodawców przestępców. Na dłuższą metę każdy pracodawca korzystający z dofinansowań musi naruszyć przepis. Często nawet o tym nie wie. Pracodawcy nie powinni żyć w ciągłej niepewności. Część z nich próbuje się zabezpieczać, nadpłacając składki ZUS i budując w ten sposób poduszkę, z której będzie można rozliczyć ewentualne korekty deklaracji. Tyle że przepisy ubezpieczeniowe celowego i systematycznego dokonywania wpłat wyższych niż zadeklarowane nie przewidują. Proponowane przez FPP rozwiązanie nie jest idealne, bo nakłada na firmy dodatkowy obowiązek, ale wydaje się najlepsze z dzisiaj dostępnych. Postęp cyfryzacji sprawi, że za jakiś czas przedkładanie zaświadczeń z ZUS przez pracodawcę stanie się zbędne. Przecież organ będzie mógł sobie wygenerować zaświadczenie sam” – podkreśla Tomasz Chudobski, ekspert ds. prawa gospodarczego Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) i Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).

Obecne brzmienie art. 26a ust. 1a1 pkt. 3) ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych miał służyć zapewnieniu, że pomoc publiczna będzie trafiać do przedsiębiorców, którzy wywiązują się z płatności na rzecz ZUS. Jego sformułowanie w połączeniu z przepisami o ubezpieczeniach społecznych całkowicie ten cel wypaczyło. Przepis zamiast motywować pracodawców do płatności składek – stał się pułapką na każdą firmę, która zatrudnia osoby niepełnosprawne i uzyskuje dofinansowania do ich wynagrodzeń. FPP proponuje zastąpienie obecnego sposobu weryfikacji – który jest wybiórczy, następuje ex post i nie daje szansy na naprawę ewentualnego błędu w rozliczeniach – rozwiązaniem znacznie prostszym.


Zobacz również