Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) wskazuje, że Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny nie zajęła się wydłużeniem okresu wejścia w życie przepisów nowelizujących Kodeks pracy – mimo apelu pracodawców. Posłowie nie zainteresowali się tym, że kolejne zmiany w prawie pracy znowu obciążają finansowo pracodawców i utrudniają dostosowanie się do nowego stanu w zaledwie 21 dni po ogłoszeniu ustawy. Pominięto też fakt, że niedługo wchodzą w życie przepisy o pracy zdalnej i kontroli trzeźwości pracowników, które wymagają wielu działań związanych z tworzeniem regulacji wewnętrznych i organizacją pracy. Według szacunków FPP łączne obciążenie dla pracodawców z tytułu wprowadzenia dwóch obecnych zmian w Kodeksie pracy wyniesie rocznie ok. 11 miliardów złotych. FPP ponawia apel o dłuższe vacatio legis dla zmian w Kodeksie Pracy.

Jedną z propozycji jest zwolnienie pracownika od pracy z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli jest niezbędna natychmiastowa obecność pracownika, w wymiarze 2 dni albo 16 godzin w ciągu roku kalendarzowego. W okresie tego zwolnienia od pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia w wysokości połowy wynagrodzenia. Drugą zmianą, która przyczyni się do kosztów, jest propozycja wprowadzenia dodatkowych przerw w pracy trwających co najmniej 15 minut, jeżeli dobowy wymiar czasu pracy pracownika wynosi dłużej niż 9 godzin oraz gdy dłużej niż 16 godzin.

„Kwestią budzącą wątpliwości jest określenie działania siły wyższej i kontekst sytuacyjny uzasadniający zwolnienie pracownika od pracy. W konkretnych przypadkach może dojść do poważnej kolizji interesów, kiedy pracodawca potrzebuje pracownika na stanowisku pracy i ma rozstrzygać, czy faktycznie zachodzi niezbędność takiego zwolnienia. Dla pracodawcy taka regulacja oznacza dodatkowe koszty. Dokonana przez projektodawcę ocena skutków regulacji (OSR) nie zawiera kalkulacji tych skutków – co świadczy o trudności w ich wyliczeniu. Należy jednak uznać, że w skali całej gospodarki będą one znaczne. Wzrost kosztów pracy zostanie przełożony na koszty produktów. Jest więc działaniem zwiększającym inflację. Zmiany przepisów wpłyną na konkurencyjność i rynek pracy. Należy też podkreślić, że w projektowanym art. 134 mowa jest o dobowym wymiarze czasu pracy, a nie faktycznie wykonywanej pracy. Ponadto nie uwzględnia się innych obciążeń pracodawców, na przykład postojowego w przypadku prac uzależnionych od warunków atmosferycznych, co szczególnie dotyka branżę budowlaną czy niektóre rodzaje produkcji. W konsekwencji wzrost kosztów będzie jeszcze większy” – podkreśla prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert ds. rynku pracy Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).

Projektowane zmiany Kodeksu pracy (druk sejmowy nr 2932) mają na celu wdrożenie dwóch dyrektyw: 2019/1152 z dnia 20 czerwca 2019 r. w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej i 2019/1158 z dnia 20 czerwca 2019 r. w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów. Większość tych zmian przyczyni się do problemów organizacyjnych z uwagi na większe prawdopodobieństwo absencji pracowników. Mogą też pojawić się spory dotyczące prawidłowego rozumienia niektórych zapisów, a także dodatkowe koszty.

Biorąc pod uwagę przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w 2022 r. – 6654 PLN i przeciętną liczbę dni pracy w miesiącu w 2023 roku (współczynnik urlopowy na 2023 rok) – 20,8 dni, to koszt jednego dnia pracy dla 1 pracownika rocznie wynosi 383 PLN. To dalej zakładając, że pracownik skorzysta z dwóch dni, a pracujących w gospodarce mamy 16 mln, to koszt ogólny wyniesie 6 miliardów 128 milionów.

Uwzględniając przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w 2022 r. – 6654 PLN i 10% ogółu pracujących spośród 16 mln, to koszt dodatkowej jednej przerwy (powyżej 9 godziny) wynosi ogółem 4,8 miliarda, co wynika z wyliczenia: koszt przy jednej dodatkowej przerwie 15 minutowej jednej osoby to 2 994 PLN x 1,6 mln osób = 4,8 miliarda.


Zobacz również