Apple zwalnia ludzi w sieci sprzedaży, Google tnie 4 tysiące etatów w kupionej nie tak dawno Motoroli - to aż 20%.
Apple pozbywa się pracowników w sklepach w Wielkiej Brytanii, Stanach i Kanadzie, przede wszystkim najmłodszych stażem i zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. To zaskakujące - zbliża się premiera nowego iPhone'a i wiadomo, że sieć sprzedaży przeżyje oblężenie. Apple zebrał też cięgi za złe traktowanie pracowników - są kiepsko opłacalni i przeciążeni. To jednak prawdziwi fani Apple'a a na ich miejsce czeka kolejka chętnych, więc nie narzekają.
Z kolei Google ostro zabiera się za restrukturyzację Motoroli Mobility. Kupiona ponad rok temu spółka straci 4 tysiące pracowników - to 20% załogi. Cięcie kosztów i skupienie się na produkcji kilku modeli telefonów z wyższej półki ma uratować firmę przed podzieleniem losu Nokii. A ten nawiasem mówiąc wydaje się być przesądzony. Standard & Poor obniżył właśnie rating Nokii z BB+ do BB-.