Spotęgowany w Polsce kryzys konstytucyjny oraz idące w parze rysy na wizerunku naszego państwa wśród zagranicznych obserwatorów i przede wszystkim inwestorów, zaczyna zbierać żniwa także na rynku. Po dobrym okresie dla polskich aktywów, w którym zarówno nasza waluta jak i indeks WIG20 systematycznie wspinały się na coraz wyższe poziomy, nadszedł czas większego pesymizmu prowadzącego do odpływu kapitału z polskiego rynku. Kolejna agencja – tym razem Moody’s – ostrzegła, że trwający w Polsce kryzys konstytucyjny może mieć negatywny wpływ na rating naszego państwa, który zostanie opublikowany w maju. Inna z trzech największych na świecie agencji ratingowych – S&P – postanowiła nie zwlekać i już w styczniu zdecydowała się na obniżeniu ratingu wiarygodności kredytowej Polski, doprowadzając do potężnej przeceny polskiego złotego na rynku. W tym tygodniu Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie sytuacji z Trybunałem Konstytucyjnym w Polsce – która oczywiście nie jest niczym innym niż grożeniem palcem - a czwartkowe zamieszanie w trakcie głosowania w polskim parlamencie zdecydowanie nie poprawiło naszego wizerunku na arenie międzynarodowej. Od początku tygodnia jesteśmy świadkami słabości polskiego złotego, która jest potwierdzeniem wycofywania się kapitału zagranicznego z naszego rynku. Należy pamiętać o tym, że fundamenty gospodarcze Polski pozostają silne, wzrost PKB wykazuje się stabilnością w dłuższym okresie, a bank centralny utrzymuje regularne stanowisko dotyczące polityki pieniężnej, stąd najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie wyprzedaży złotego w tym tygodniu to właśnie ucieczka kapitału. Widać to także na rynku długu. Po raz pierwszy od 2002 roku rentowność 10-letnich polskich obligacji rządowych stała się wyższa od konkurencyjnych węgierskich papierów dłużnych, niejako potwierdzając negatywny obraz naszego rynku w skali regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Spread rentowności pomiędzy tymi obligacjami wzrósł w czwartek do poziomu 6 punktów bazowych. Ryzyko polityczne od zawsze ma istotne znaczenie w kontekście rynków wschodzących i obecne wydarzenia w Polsce potwierdzają tę teorię. Spór konstytucyjny trwa nadal, a przed nami jeszcze majowa rewizja ratingu przez agencję Moody’s i przede wszystkim kwestia stabilności systemu bankowego w obliczu rozwiązania problemukredytów frankowych. Negatywny rozwój wydarzeń może sprawić, że nad naszym rynkiem może znaleźć się jeszcze więcej czarnych chmur. Autor: Robert Pietrzak, analityk rynków finansowych HFT Brokers

Zobacz również