W ciągu ostatnich kilku lat wyprodukowaliśmy więcej danych niż od początku istnienia ludzkości. Bardzo duża część z nich jest generowana przez działalność gospodarczą. Przy dużej liczbie danych wytwarzanych bez żadnej kontroli pojawia się problem oceny, które są prawdziwe oraz potencjalnie wartościowe, a które są zwyczajnym szumem informacyjnym. Dane produkowane są w różnych celach, natomiast umiejętne manipulowanie nimi może przyczynić się do przewagi konkurencyjnej. Nawet w przypadku współpracujących podmiotów zaufanie do danych generowanych przez zewnętrznych dostawców jest często ograniczane.

Przewaga blockchain

Blockchain to technologia, która wprowadziła zaufanie, nawet pomiędzy nieznających się dotychczas użytkowników. Zapewnia wgląd w historię danych, brak możliwości ich usunięcia, a poprzez rozproszenie danych w wielu miejscach zabezpiecza kopię bezpieczeństwa. Czym różni się to od bazy informacji, do której ma dostęp kilka firm?

Blockchain nie ma centralnego zarządcy, dane są własnością wszystkich uczestników sieci i są wprowadzane do bazy tylko jeśli zostaną zweryfikowane przez odpowiednie podmioty. Pojedynczy podmiot nie ma możliwości wpływania na dane, nawet jeśli jest ich właścicielem. Przykładem mogą być 3 firmy: A, B i C. Firma A ufa firmie B, lecz nie ufa firmie C. Podobnie, firma C nie ufa A, ale ufa B. Jeśli podmiot B będzie potwierdzał autentyczność danych wprowadzanych do systemu, każda z firm im zaufa, pomimo że nie ufa podmiotom, które je tworzą. B w takim wypadku może być zaufaną trzecią stroną lub regulatorem.

Najbardziej znanym przykładem wykorzystania tej technologii jest prowadzenie wspólnego rejestru transakcji „finansowych”, dostępnego dla każdego zainteresowanego, znanego dziś głównie jako kryptowaluty i niecieszącego się dobrą opinią. Pomimo sceptycyzmu wobec krypto technologia ta staje się coraz częściej używana przez firmy w celu zapewnienia przejrzystej wymiany danych pomiędzy firmami i regulatorami.

Blockchain może zostać wykorzystany do śledzenia łańcucha dostaw w celu weryfikacji poszczególnych kontrahentów. Wyobraźmy sobie, że cała historia budowy pojazdu wraz z testami homologacyjnymi jest przechowywana w takim systemie, który jest dostępny również dla urzędników kontrolujących. W przyszłości, w przypadku rozbieżności pomiędzy danymi deklarowanymi przez producenta a rzeczywistymi, można by bardzo precyzyjnie określić, gdzie został popełniony błąd w testach lub kiedy specyfikacja pojazdu uległa zmianie w procesie produkcji. Być może w takim środowisku nie mielibyśmy do czynienia z nadużyciami jak np. afera paliwowa.

Posiadanie wysokiego zaufania do danych, którego często boją się współczesne firmy, może przyczynić się do budowy nowych przewag konkurencyjnych, jak np. szybsze podejmowanie decyzji bez konieczności prowadzenia drogich audytów, obniżenie kosztów spełnienia wymogów ustawowych do przechowywania danych czy eliminacja podmiotów działających na granicy prawa.


Zobacz również