Zapadł wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczący kredytów we frankach szwajcarskich. Polskie sądy wiele razy przyznały rację pozywającym banki klientom, spodziewaliśmy się więc pozytywnego dla poszkodowanych kredytobiorców wyroku TSUE. Zawarte w umowach kredytowych zapisy o waloryzacji i denominacji rat kredytów zostały uznane jako niezgodne z prawem, sądy usuwały więc z umów klauzule, które ich dotyczyły. Trybunał Sprawiedliwości przyznał rację polskim sądom, a więc banki będą musiały rozliczyć się ze swoimi klientami na podstawie pozostałych, zgodnych z prawem części umów. Oznacza to, że dług „frankowiczów” zostanie na nowo policzony – tym razem z ominięciem nielegalnych klauzul o waloryzacji walutowej kredytu. – Kredytobiorca będzie musiał zwrócić bankowi to, co mu pożyczono, a także odsetki i zawarte w umowie prowizje. Natomiast nie będzie obciążony kosztami wynikającymi z umocnienia się szwajcarskiej waluty – powiedział serwisowi eNewsroom profesor Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych. – Zostaną na nowo ustalone zasady spłacania pozostałej kwoty kredytu. Kwota już zapłacona bankowi będzie podzielona na część, która się bankowi należała i na część, która nie powinna do niego trafić – bo wynikała z zastosowania klauzul niezgodnych z prawem. Ta kwota powinna zostać klientom zwrócona. Czym później ta restrukturyzacja kredytów zostanie zrealizowana, tym będzie to dla banków bardziej kosztowne. Okazuje się, że odkładanie tej sprawy w czasie, które miało miejsce przez ostatnie dziesięć lat, było ogromnym błędem strategicznym bankowców – wyjaśnia Modzelewski. image002-10

Zobacz również