Transportoid: mała wojna z krakowskim MPK

Tomasz Zieliński, twórca Transportoida wystosował do Sądu Administracyjnego skargę na MPK w Krakowie. Nie chce mu udostępnić bazy danych rozkładów jazdy, choć to dane publiczne i dostało ją konkurencyjne Jakdojade.pl. Tomasz Zieliński powołuje się na ustawę o dostępie do informacji publicznej - a taką jest rozkład jazdy miejskich autobusów. Krakowskie MPK publikuje rozkład na swojej stronie internetowej, ale - według Zielińskiego - nie zawiera on wszystkich danych. Nie ma w nim informacji o dodatkowych przystankach uruchamianych w godzinach szczytu, zjazdach do zajezdni czy wydłużaniu niektórych tras. Słowem - nie jest precyzyjny. Transportoid "zasysa" dane właśnie ze strony MPK, co nie gwarantuje poprawności. Poprosił więc krakowski MPK o dostęp do bazy danych z rozkładami. Spotkał się z odmową, MPK argumentuje, że to aplikacja komercyjna i dane się jej nie należą. Sęk w tym, że dostęp do bazy ma konkurencyjna aplikacja mobilna - Jakdojade.pl. Obie działają na podobnej zasadzie - podstawowa wersja jest darmowa. Transportoid umożliwia wykupienie opcji premium z geolokalizacją a Jakdojade w płatnej wersji nie wyświetla reklam. Są więc tak samo komercyjne i niekomercyjne zarazem. Twórca Tarnsportoida idzie więc do sądu, na razie administracyjnego. Treść skargi, którą złożył w SA, opublikował też na swojej stronie, można ją znaleźć tutaj. Cała sytuacja jest po prostu żenująca. Nie mamy żadnych powodów, by nie wierzyć Tomaszowi Zielińskiemu. I wiele, by nie ufać urzędnikom. Każdemu zdarza się palnąć głupotę, podjąć złą decyzję. Są urzędnicy, którzy umieją przyznać się do błędu, naprawić sytuację. Liczna jest jednak grupa urzędasów, którzy brną w zaparte, choć na pierwszy rzut oka widać, że nie mają racji. Dobrze, że 50 innych miast bez problemu udostępniło swoje rozkłady m.in. Transportoidowi - jak się chce to można.