Złoto, ropa naftowa, Big Data. Oto hasłowa historia biznesu ostatnich lat. To właśnie wielkie zbiory danych stały się nową walutą dzisiejszej gospodarki. Sektor analityki Big Data przeżywa obecnie gigantyczny boom i wedle analiz IDC rozwija się w tempie sześciokrotnie szybszym, niż cała branża IT. Z Big Data as-a-Service (BDaaS), czyli analityki danych jako usługi, korzysta już coraz więcej firm: według raportu Sandler Research rynek ten rozwija się w tempie 60,9 proc. w skali roku. Żadna inna gałąź IT nie może pochwalić się takim wzrostem. Firmy informatyczne, chcąc wpisać się w ten trend, coraz częściej oferują swoje technologie w modelu usługowym (as-a-Service). Dane jako usługa Big Data as-a-Service (BDaaS) to rodzaj kompleksowej usług świadczonej w obszarze analityki danych, która odnosi się do przetwarzania w chmurze obliczeniowej coraz większej ilości informacji, wytwarzanych i przechowywanych w firmach oraz w Internecie, w celu ich biznesowego wykorzystania. Zajmują się tym wyspecjalizowane, zewnętrze wobec firm podmioty: platformy DMP (Data Management Platforms). Mają onedostęp do gigantycznej ilości często unikatowych danych o wysokiej rozdzielczości i potrafią te dane analizować. Następnie sprzedają przetworzone przez siebie informacje bezpośrednio do firm zainteresowanych rozbudową swoich systemów BI lub uzyskaniem aktualnych informacji o kliencie czy konkurencji. BDaaS to kolejny dowód na to, że w biznesie powoli kończy się czas statycznych, stacjonarnych systemów BI, zamkniętych w ramach danych gromadzonych wyłącznie przez firmę. Nadprodukcja danych w Internecie sprawia, że coraz częściej przedsiębiorstwa nie są w stanie samemu podołać wyzwaniom, jakie niesie ze sobą cyfrowy boom. Jego skutki mocno odczuwa dziś chociażby rynek e-commerce, który na bieżąco zmaga się z ogromną ilością nieustannie wytwarzanych i zmieniających się danych. Wcześniej firmy samodzielnie monitorowały ceny konkurencji na rynku, ponieważ w przypadku kilku wybranych produktów, takie porównania można było przeprowadzić „ręcznie”. Jednak przy kilkuset lub kilku tysiącach produktów podobna analiza zajęłaby już firmie kilka dni oraz wiązała się z zaangażowaniem całego sztabu analityków. Takie działanie byłoby po prostu czasochłonne i nieefektywne z uwagi na fakt, że dane szybko się dezaktualizują. A to poważny problem, z którym mierzy się obecnie wielu producentów, dystrybutorów czy sprzedawców działających w kanale online. Muszą oni nieustannie mieć oko na atrakcyjność cen ich produktów i usług względem tych oferowanych przez konkurencję. Nie dziwi więc fakt, że firmy poszukują dziś rozwiązań informatycznych pozwalających zautomatyzować proces data harvestingu, czyli gromadzenia i przetwarzania danych np. z największych porównywarek cenowych,sklepów internetowych czy portali aukcyjnych. Dzięki temu firmy mają dostęp do kluczowych informacji natychmiastowo, „tu i teraz”. – Uzyskanie tych samych informacji bez posiłkowania się technologią byłoby praktycznie niemożliwe. Co z tego, że zatrudnilibyśmy zespół analityków, skoro nie byliby oni w stanie dostarczać informacji w czasie rzeczywistym? Ceny w Internecie zmieniają się przecież nieustannie – wyjaśnia Jakub Kot, CEO Dealavo, polskiej spółki dostarczającej inteligentne oprogramowanie do tzw. smart-pricingu, czyli analizy polityki cenowej oraz konkurencji online – Dzisiaj dane gromadzone są nie tyle przez zespoły ludzi, co inteligentne algorytmy, potrafiące wnioskować i dostarczające firmom insightów w czasie rzeczywistym. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu systemów uczenia maszynowego oraz fuzzy matchingu, czyli algorytmu umożliwiającego automatyczne znalezienie i dopasowanie produktów, nawet pomimo różnić w ich nazwach, opisach czy kodach. Taki algorytm sugeruje, w których przypadkach ceny produktów są zaniżone lub zawyżone w stosunku do konkurencji, a w którym wystarczy je tylko nieznacznie zmodyfikować, aby móc przejąć pozycję cenowego lidera – dodaje Jakub Kot. Big boom na Big Data Ilość danych w Sieci rośnie w zawrotnym tempie: o ponad 40 proc. w skali roku. Oracle szacuje, że do końca 2016 roku Internet, po raz pierwszy w swojej historii, przekroczy próg 10 Zettabajtów danych. W kolejnych latach danych w Internecie będzie przybywać. IDC prognozuje, że do końca 2018 roku przepływ danych zewnętrznych w przedsiębiorstwach wzrośnie aż pięciokrotnie, zaś liderzy cyfrowej transformacji zwiększą ilość danych wychodzących co najmniej 500-krotnie. Z kolei Oracle podaje, że do 2020 roku globalna Sieć będzie liczyła już ponad 45 Zettabajtów danych. Na jednego internautę, jak przelicza IDC, przypadnie tym samym ponad 5 GB informacji. – Klasyczne systemy klasy Business Intelligence w firmach już dzisiaj nie są w stanie sprostać wolumenowi cyfrowych informacji, jakie dostępne są w Sieci. W kolejnych latach ta sytuacja będzie się jeszcze pogłębiać. Rozwiązaniem jest wykorzystanie cloud computingu. Biznes będzie sięgał po dane z zewnętrznych hurtowni Big Data, przetwarzających dane w chmurze. Do końca tego roku z chmury jako repozytorium danych według IDC ma korzystać co drugie duże przedsiębiorstwo na świecie. Ponadto już teraz 70 proc. dużych firm korzysta z danych o użytkownikach gromadzonych i przetwarzanych przez takie podmioty, czyli uprawia Big Data as-a-Service. Do końca 2019 roku tym tropem mają pójść już wszystkie duże organizacje. Big Data jako usługa świadczona w chmurze to zatem kierunek ewolucji dzisiejszego biznesu. Wykorzystanie zewnętrznych danych  to przede wszystkim cenne źródło biznesowych insightów dla firmy, dlatego niekiedy BDaaS określa się również mianem „Insight as-a-Service”, czyli konkretnych, rzeczowych, praktycznych wskazówek, pozwalających firmom rozwijać się na rynku i budować przewagę konkurencyjną – tłumaczy Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies, warszawskiej spółki specjalizującej się w Big Data, która jest właścicielem największej hurtowni danych o zachowaniach i zainteresowaniach internautów w tej części Europy. Big Data as-a-Service to kolejny przykład usługi IT bazującej na wykorzystaniu chmury obliczeniowej (cloud-computing). Znajduje się on w tej samej grupie usług, co np. software as-a-service” (oprogramowanie-jako-usługa) czy „Infrastructure as-a-Service”. Wzmagające się zainteresowanie usługami świadczonymi w modelu XaaS (Everything as-a-Service) w sektorze biznesowym dostrzegają operatorzy centrów danych, które stanowią swoiste „magazyny” cyfrowych informacji. – Rosnący popyt na rozwiązania oferowane jako usługa dał się zauważyć już w minionym roku, jednak to właśnie pierwszy kwartał 2016 rok był pod tym względem przełomowy. Liczba zapytań dotyczących tylko usługi IaaS, czyli dzierżawy sprzętu, infrastruktury sieciowej i chmury, zwiększyła się o około 75 proc. względem tego samego okresu ubiegłego roku. Powód? Jest to rozwiązanie dużo bardziej przystępne cenowo, znaczenie ma także dostęp do sprzętu najnowszej generacji i krótki czas uruchomienia infrastruktury dedykowanej firmie – tłumaczy Krystian Fydrych z Atmana, największego polskiego operatora centrum danych. Analitycy IDC szacują, że do 2021 roku wydatki firm na usługi IT świadczone w modelu chmurowym, które dzisiaj stanowią około 15 proc. ich budżetu (około 17 mld dolarów w skali globalnej) wzrosną do około 35 proc. inwestycji w ten segment analityki danych. Oznacza to, że do tego czasu rynek BDaaS może osiągnąć wartość około 30 mld dolarów. Z kolei cały rynek danych typu Big Data do 2021 roku ma być wart około 88 mld dolarów. Benefity z BDaaS „Customer centricity”. To najczęściej deklarowany priorytet rozwojowy sektora biznesowego na najbliższe lata. Firmy chcą położyć większy nacisk na rozpoznanie potrzeb swoich klientów i lepsze dopasowanie ofert do ich wymagań. Radykalny zwrot w kierunku klienta oraz dopasowanie działań do konkretnego człowieka („customer centricity”), nie będzie jednak możliwe bez współudziału BDaaS. Jeśli przedsiębiorstwa faktycznie chcą postawić klienta w centrum swoich działań, to obowiązkowo napotkają na swojej drodze konieczność wdrożenia mechanizmów do analityki danych. Muszą przecież wiedzieć, kim ten klient faktycznie jest: czym się interesuje, jak myśli i jak działa. I właśnie tutaj z pomocą przychodzi analityka danych jako usługa, dzięki której firmy będą mogły uzyskać pełną, 360-stopniową ocenę profilu klienta. Ciekawych informacji dostarcza badanie „Going beyond the data. Turning data from insights into value”, przeprowadzone przez firmę KPMG International. Wynika z niego, że blisko 97 proc. CIO oraz CTO (Chief Information Officer, Chief Technology Officer) w dużych firmach twierdzi, że wykorzystuje rozwiązania z zakresu analityki danych przynajmniej w niektórych obszarach działalności. Na podium znalazły się takie obszary jak: wykorzystanie danych do zarządzania ryzykiem w firmie (97 proc. wskazań), optymalizacja sprzedaży i marketingu (92 proc.), zarządzanie finansowe (87 proc.). 3 na 4 firmy (75 proc.) wykorzystują również dane do zarządzania zasobami ludzkimi bądź alokacją kapitału. Najważniejszy jest jednak fakt, że aż 82 proc. respondentów przyznało, że wdrożenie zaawansowanych mechanizmów z zakresu analityki Big Data pozwoliło ich firmom na lepsze zrozumienie potrzeb i preferencji klientów oraz uzyskanie nowej perspektywy biznesowej, która pozwoliła im inaczej myśleć o ich biznesie. Ta zmiana optyki pozwoliła firmom lepiej odnaleźć się na rynku i łatwiej oraz szybciej osiągać profity. Big Data jest kołem zamachowym dzisiejszego biznesu. Za sprawą analityki danych firma może działać efektywniej, uzyskując lepszą perspektywę dotyczącą zarówno rynku, jak i miejsca, jakie na nim zajmuje. Jak podaje firma analityczna Gartner do 2020 roku dzięki wykorzystaniu analityki Big Data aż 80 proc. procesów biznesowych w firmach zostanie zmodernizowanych. W ciągu najbliższych dwóch lat 7 na 10 przedsiębiorstw zamierza zwiększyć wydatki na analizę dużych zbiorów danych. Firmom nie chodzi dziś już wyłącznie o gromadzenie, przetwarzanie, segmentowanie i analizowanie danych, czyli wspomniany data harvesting, lecz przede wszystkim o ich monetyzację. Nie jest to jednak łatwe zadanie. Głównym problemem związanym z analityką biznesową jest ocena przydatności i wiarygodności danych, także z tych źródeł, których do tej pory w ogóle nie brano pod uwagę. Te problemy rozwiązują zewnętrzne hurtownie danych oraz platformy DMP (Data Management Platforms), które przetwarzają dane w chmurze obliczeniowej. I wylicza po kolei benefity, jakie firmy mogą czerpać z analityki danych jako usługi: – Po pierwsze Big Data as-a-Service umożliwia rozpoznanie realnych i aktualnych potrzeb oraz zainteresowań klientów. Pozwala także rozszerzyć katalog odbiorców usług czy towarów firmy. Po drugie, dane można wykorzystać do lepszego dopasowania działań reklamowych w Sieci pod kątem konkretnego internauty. Po trzecie, analityka danych ułatwia proces monetyzacji zasobów cyfrowych posiadanych przez firmę i przekształcenia ich w kapitał rozwojowy czy strategiczny przedsiębiorstwa. Po czwarte, data enrichment, czyli wzbogacenie wewnętrznych systemów firmowych klasy BI (Business Intelligence), CRM (Customer Relationship Management), ERP (Enterprise Resource Planning) o zewnętrzne źródła danych. Dzięki data enrichment firmy mogą zweryfikować aktualność i przydatność zgromadzonych przez nie danych, integrując je z danymi od zewnętrznych dostawców – mówi Piotr Prajsnar – Big Data as-a-Service zdejmuje z firm konieczność żmudnego przeszukiwania własnych zasobów informacyjnych. Pokazuje przedsiębiorcy czarno na białym, gdzie tkwią główne źródła problemów w jego organizacji, a także jak im zaradzić i jakie działania podjąć, aby utrzymać się na rynku lub kształtować jego obraz.  Innymi słowy: dane jako usługa mogą pełnić funkcję mózgu przedsiębiorstwa, a także jego syreny alarmowej.  To właśnie dzięki Big Data as-a-Service ekonomia coraz śmielej wkracza na swoje cyfrowe tory – dodaje CEO Cloud Technologies. Te benefity z Big Data As-a-Service zdają się przemawiać do polskich przedsiębiorców. Według badania zrealizowanego przez InsightExpress aż 8 na 10 polskich menedżerów IT sądzi, że Big Data stanowiło będzie trzon strategii biznesowej ich przedsiębiorstw w ciągu najbliższych pięciu lat. Z kolei w ciągu najbliższych dwóch lat 7 na 10 przedsiębiorstw planuje zwiększenie wydatków na analizę dużych zbiorów danych. Jednak mimo optymistycznych deklaracji docierających z wielu środowisk – rzeczywistość skrzeczy. Zwłaszcza w sektorze marketingowym. Z badania autorstwa CMO Council, „Predicting Routes to Revenue” wynika, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku jedynie 5 proc. spośród 150 marketerów w Europie i Ameryce Północnej wie, jak posługiwać się narzędziami analitycznymi. Z kolei w Polsce, według badań przeprowadzonych przez Intel zaledwie co piąta firma (18 proc.) analizuje informacje marketingowe o klientach. Jeśli jednak wierzyć zapewnieniom polskich i zagranicznych działów IT – ten krajobraz technologiczny zmieni się radykalnie w ciągu najbliższych lat. Big Data jest bowiem w cenie. Computing Technology Industry Association (CompTIA) przebadało grupę ponad 400 specjalistów IT z całego świata, aż 72 proc. ankietowanych twierdzi, że efekty wdrożenia mechanizmów służących analityce Big Data w chmurze obliczeniowej nie tylko sprostały ich oczekiwaniom, ale nawet je przerosły. Z kolei 3 na 4 (75 proc.) ekspertów IT uważa, że ich biznes rozwijałby się lepiej, gdyby udało mu się w pełni wykorzystać potencjał cyfrowych danych. A 61 proc. ekspertów IT deklaruje, że ich firmy stały się bardziej ostrożne w kwestii prywatności oraz bezpieczeństwa danych. Z kolei z badania zrealizowanego przez Riverbed i Wakefield Research, przeprowadzonego na grupie 900 osób decyzyjnych z globalnych firm z 8 krajów. Korzystanie z aplikacji biznesowych opartych na chmurze obliczeniowej, potwierdziło aż 95 proc. ankietowanych. Wśród korzyści najczęściej wymieniano: możliwości pojemnościowe chmury (50 proc. wskazań), oszczędność kosztów (39 proc.), zapewnienie elastycznego modelu biznesowego (36 proc.) oraz wzrost współpracy wewnątrz organizacji (36 proc.). Cloud Technologies

Zobacz również