Większość organizacji gromadzi dużą ilość informacji, niezbędnych do bieżącej działalności operacyjnej. Wśród nich znajdują się dane, które muszą podlegać bezwzględnej ochronie, m.in. informacje finansowe. W wielu przedsiębiorstwach nie wdrożono odpowiednich środków technicznych i organizacyjnych, które zabezpieczałyby dane w stopniu odpowiadającym istniejącemu ryzyku. Według raportu Związku Firm Ochrony Danych Osobowych (ZFODO) aż 92% incydentów stanowią działania nieumyślne. Ich przyczyną jest więc najczęściej błąd ludzki. Nawet najlepsi pracownicy nie są nieomylni. W jaki sposób i gdzie najczęściej dochodzi do utraty lub ujawnienia informacji? 

Wstępowanie naruszeń danych

Według danych ZFODO, większość incydentów miała miejsce w sektorze prywatnym. Przedsiębiorcy są narażeni na ataki hakerów oraz wycieki danych, niezależnie od branży, w której działają. Warto jednak zwrócić uwagę̨ na to, że 35% wszystkich incydentów ma miejsce w obszarze handlu/e-commerce oraz finansów/ubezpieczeń.

Zidentyfikowane naruszenia najczęściej dotyczą̨ danych osobowych zwykłych tj. imienia i nazwiska (23%) lub adresu e-mail (22%). W 20 % badanych incydentów doszło do naruszenia związanego z numerem PESEL. Warta uwagi jest również skala naruszeń, które dotyczyły danych finansowych (14%).

Ryzyko incydentu występuje w każdej organizacji i nie ma znaczenia sektor czy branża jaką reprezentuje. Istotne jest to jakie dane gromadzi przedsiębiorstwo. Większe ryzyko występuje, gdy przetwarzane są informacje dotyczące np. stanu zdrowia bądź numeru karty kredytowej – ich utrata niesie za sobą większe konsekwencje osobiste i finansowe – wskazuje Maciej Kaczmarski, prezes ODO 24. Przedsiębiorcy są w takich sytuacjach narażeni na wiele problemów prawnych – np. ryzyko nałożenia kary administracyjnej. Warto także wspomnieć o elemencie, który powinien mieć ogromne znaczenie, choć nie wiąże się bezpośrednio ze stratami finansowymi. Każda firma, która straci dane, może także stracić wypracowaną renomę, a co za tym idzie, także swoich klientów – dodaje.

Jak uchronić się przed wyciekami

Nasze dane mogą zostać utracone lub ujawnione zarówno w wyniku działalności przestępców, jak i w wyniku własnego błędu, zwykłej ludzkiej niefrasobliwości. Zdecydowana większość́ incydentów jest skutkiem pomyłek personelu organizacji – czytamy w raporcie ZFODO.

Przykładem takiego błędu może być wysłanie wiadomości e-mail na niewłaściwy adres. Łatwo w ten sposób ujawnić poufne dane nieodpowiedniemu adresatowi. Co więcej, jeżeli omyłkowo wskazaliśmy w nieukrytych polach „Do:” lub „DW:” adresy e-mail zdradzające tożsamość innych adresatów, dodatkowo dochodzi do nieuprawnionego ujawnienia danych tych osób. 

W przypadku działalności sklepów internetowych, za typowy i powtarzający się przykład naruszenia należy uznać: dołączanie do przesyłek z zamówionym przez klienta produktem, dokumentów zawierających dane innego klienta (rachunków, faktur czy formularzy odstąpienia od umowy). 

Bardzo istotne jest systematyczne szkolenie pracowników w zakresie ochrony danych. W obecnych czasach przedsiębiorcy szczególnie powinni kłaść nacisk na odpowiednią edukację oraz wprowadzane procedury, które w znaczący sposób mogą zminimalizować ryzyko wynikające z błędów popełnianych podczas pracy zdalnej – wskazuje Maciej Kaczmarski, prezes ODO 24.

Odpowiednio przeszkolony personel to podstawa, nie można jednak zapomnieć o wdrożeniu odpowiednich środków technicznych i organizacyjnych, które zabezpieczą dane na właściwym poziomie. 

Nie wystarczy stosować jakichkolwiek środków bezpieczeństwa IT – wskazuje Maciej Kaczmarski, prezes ODO 24. Podejmowane działania muszą być adekwatne do zagrożeń a te ustalone na bazie przeprowadzonej analizy ryzyka, a w sytuacjach prawem przewidzianych, także po dokonaniu oceny skutków dla ochrony danych (ang. Data Protection Impact Assessment, DPIA). Prawidłowa analiza może niekiedy wymagać wsparcia merytorycznego ze strony profesjonalistów w tej dziedzinie – podsumowuje.  


Zobacz również