Ciągły rozwój i wzrost popularności komunikacji elektronicznej powoduje, że wiele sektorów gospodarki otwiera się na tzw. e-usługi. Odpowiedzią na potrzebę konsumentów, aby jak największą ilość spraw życia codziennego załatwiać przez Internet, jest wkroczenie do świata wirtualnego również podmiotów świadczących usługi w zakresie opieki medycznej.
Nikogo dzisiaj nie dziwi już zatem, że coraz więcej placówek medycznych, obok tradycyjnej formy realizacji swoich usług w gabinetach stacjonarnych, poszerza
ofertę o możliwość uzyskania konsultacji lekarskiej bez konieczności fizycznej obecności pacjenta, tj. za pośrednictwem tzw. e-gabinetu, e-poradni itp.
Organizacja i przebieg wizyty pacjenta w takim „wirtualnym gabinecie” są przy tym nierzadko bardzo zbliżone do wizyty w „zwykłym” gabinecie stacjonarnym, przez co mogło by się wydawać, powinny być one traktowane w taki sam sposób dla celów
podatkowych. W szczególności powinny być opodatkowane taką samą stawką VAT.
Niestety, to co wydaje się oczywiste dla przeciętnego Kowalskiego, w
podatkach już takie oczywiste nie jest. Od dłuższego czasu organy podatkowe konsekwentnie wskazują, iż konsultacje medyczne wyświadczone za pośrednictwem
środków komunikacji elektronicznej, bez względu na ich rodzaj i zakres, nie stanowią usługi medycznej zwolnionej z podatku VAT.
A jak jest w rzeczywistości?
Taka argumentacja budzi jednak kontrowersje. Z jednej
strony - w wydawanych przez siebie interpretacjach organy wprost przyznają, że wprawdzie z obowiązujących przepisów nie wynika, w jaki sposób ma być świadczona usługa opieki medycznej, a liczy się jedynie cel w jakim jest ona świadczona, z drugiej strony - przyjmują generalne założenie, że nie można świadczyć usług w zakresie opieki medycznej bez bezpośredniego (osobistego)
kontaktu z pacjentami.
W jednym miejscu potwierdzają, że pojęcie usług medycznych obejmuje nie tylko leczenie, lecz również poprzedzającą je diagnozę, a nawet profilaktykę zdrowotną, by z kolei w innym miejscu stwierdzić, że skoro w przypadku konsultacji wirtualnej nie można mówić o rozpoczęciu czy prowadzeniu
procesu leczniczego, to usługa mająca na celu wyjaśnienie wątpliwości pacjenta lub
poradę nie jest usługą medyczną.
Zaskakujące jest przy tym, że uzasadniając swoją tezę o braku zwolnienia dla usług świadczonych w ramach e-gabinetów, organy podatkowe powołują się zasadniczo na te same wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które przytaczają podatnicy w argumentacji popierającej całkowicie przeciwny
wniosek.
W problematyce ustalenia
stawki VAT właściwej dla usług realizowanych przez tzw. e-gabinety, nie dziwi jednak tak sam wniosek fiskusa o braku możliwości zastosowania zwolnienia przewidzianego
prawem dla usług medycznych, ale brak klarownego i spójnego uzasadnienia tego wniosku. Taka sytuacja nie ułatwia podatnikowi zrozumienia przesłanek, którymi kierują się władze podatkowe, a tym samym również ewentualnego podjęcia kroków odwoławczych.
Impel
Business Solutions