Zbyt skomplikowane przepisy administracyjne i piętrzące się opłaty - to główni wrogowie polskich przedsiębiorców. Konstytucja dla biznesu, wprowadzona już wiele miesięcy temu, miała rozwiązać problemy, z którymi na co dzień spotykają się właściciele firm. Zamiast ułatwić życie przedsiębiorcom, rząd wydaje pieniądze na nieuzasadnione sprawy publiczne, wprowadza nowe podatki i pogłębia inflację. Reforma systemu administracji publicznej jest szczególne potrzebne teraz, gdy naszej gospodarce grozi recesja. By na rynku odrodził się ruch i płynność finansowa, firmy nie mogą na każdym kroku zderzać się z biurokratycznymi problemami i barierami. 

- Jeżeli rząd nie zlikwiduje sztucznych i nie wynikających z przynależności do Unii Europejskiej barier, to trudno sobie wyobrazić, czy po kryzysie polskie przedsiębiorstwa będą w stanie w dalszym ciągu działać - powiedział serwisowi eNewsroom Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. - Już dzisiaj rząd powinien zacząć podejmować działania, które poprawią tę sytuację. Rozwiązania bywają czasami banalnie proste. Niedawno rząd zwykłym rozporządzeniem zlikwidował bardzo wysoką opłatę legalizacyjną dla samochodów strażackich. Kilkaset z nich stało na terenie Polski, nie mogąc brać udziału w akcjach ratowniczych, dlatego, że dokument dopuszczający je do pracy kosztował około 60 tysięcy złotych. Ochotniczej Straży Pożarnej czy lokalnych samorządów nie było na to stać. Jednym rozporządzeniem udało się obniżyć te opłaty o ponad 600%. W podobny sposób musimy zlikwidować bariery wewnętrzne, które przeszkadzają w rozwoju gospodarczym i społecznym naszego kraju. Inaczej kryzys zamieni się w zapaści, a zapaść w spiralę, która nas pogrąży - ostrzega Sadowski.


Zobacz również