JEREMIE zmienia dotychczasowy model unijnego wsparcia dla przedsiębiorców. Bezzwrotną dotację zastąpiono niskooprocentowaną pożyczką lub poręczeniem dla firm, które ze względu na brak historii kredytowej i zabezpieczeń, nie mogą liczyć na zwykły kredyt bankowy. Czym różni się sponsor od wierzyciela? Sponsor oczekuje, że będzie miał wpływ (proporcjonalny do poniesionych nakładów) na opłacane przez siebie przedsięwzięcie. Wierzyciel chce odzyskać swoje pieniądze w terminie. Pożyczkobiorca ma obrócić pieniędzmi i oddać je z procentem. Z punktu widzenia dłużnika przewaga pożyczkodawcy nad sponsorem polega na tym, że wierzyciel nie ingeruje w sposób wykorzystania użyczonych środków. Ma zaufanie do zdrowego rozsądku dłużnika. Tak działa JEREMIE (Joint European Resources for Micro to Medium Enterprises). A przykład Etiprint, wrocławskiej firmy poligraficznej, pokazuje, że pożyczka zainwestowana w sprawdzony pomysł, rzetelną wiedzę popartą doświadczeniem i konsekwentną specjalizację – procentuje. Dosłownie. Etiprint produkuje etykiety samoprzylepne. To nie tylko przywieszki doczepiane do opakowań w sklepach spożywczych, lecz także etykiety elektrotechniczne odporne na uszkodzenia i zabezpieczone przed nieuprawnionym odklejeniem. Spełniają najwyższe standardy jakości, a ich produkcja wymaga zastosowania nowoczesnych technologii. Przede wszystkim nie może się obejść bez specjalistycznych maszyn poligraficznych. Zakup takich maszyn to niezbędny warunek uruchomienia i rozwoju firmy, ale jednocześnie koszt przekraczający możliwości startupowego budżetu. Bez JEREMIE Etiprint nie miało szans na kredyt, zwłaszcza że specjalistyczne maszyny w przypadku niepowodzenia przedsięwzięcia trudno odsprzedać. Przyznanie dwóch pożyczek w wysokości 130 i 280 tys. zł pozwoliło Sławomirowi Perwejnisowi przekształcić dwuosobową firmę rodzinną w dziesięcioosobowe przedsiębiorstwo, a następnie umożliwiło usprawnienie i poszerzenie skali produkcji (na przykład o papiery tear-resistant) i zwiększenie zatrudnienia o 10 osób. Wszystko w ciągu jednego roku, który przyniósł 4 mln zł obrotu. W Polsce projekt JEREMIE, inicjatywa Komisji Europejskiej i grupy kapitałowej Europejskiego Banku Inwestycyjnego, wystartował w 2009 roku. Polega na pomocy zwrotnej, w przeciwieństwie do bezzwrotnych dotacji unijnych. Wspiera mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa, a także startupy, poprzez system niskooprocentowanych kredytów, pożyczek i poręczeń. Jest skierowany do podmiotów, które dla dalszego rozwoju potrzebują zewnętrznego finansowania, a nie są wiarygodne dla banków (brak historii kredytowej, niewystarczająca wartość zabezpieczeń) lub rezygnują z kredytów bankowych ze względu na wysokie koszty. Przeznaczoną dla Polski kwotą 1,6 mld zł (są to pieniądze wydzielone przez władze pięciu regionów z budżetów Regionalnych Programów Operacyjnych na lata 2007–2013) zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego, przekazując środki instytucjom regionalnym bezpośrednio wspierającym przedsiębiorców. Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego z pożyczek JEREMIE do końca 2012 roku skorzystało 7 tysięcy firm. I jak podaje BGK, zaledwie kilkunastu przedsiębiorców nie oddało pożyczonych pieniędzy. Oznacza to, że większość środków przekazanych w prywatne ręce wróciło do puli i może wspierać kolejne przedsięwzięcia: firmy takie jak Etiprint, która w 2011 roku była startupem, a dziś obraca milionami złotych. Zarabia na siebie i na innych. JEREMIE przyciąga przedsiębiorców, którzy wiedzą, czego chcą, dobrze kalkulują zyski i straty, i są pewni powodzenia swojego przedsięwzięcia. Strategia rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej na lata 2014–2020 zakłada wspieranie firm odpowiedzialnie korzystających z różnych form pomocy zwrotnej. Do nich należy przyszłość.

Zobacz również