Trwający właśnie sezon ferii zimowych to okres, który wiele osób spędza w narciarskich kurortach.  Część wybiera zagraniczne ośrodki, inni zostają w Polsce. Niezależnie jednak od miejsca, do którego się udajemy, wielu z nas nie dysponuje odpowiednią ilością gotówki na taki wyjazd i, aby móc sobie na niego pozwolić, musi zaciągnąć kredyt lub pożyczkę, często nie zdając sobie sprawy z możliwych konsekwencji tej decyzji. Eksperci Grupy Casus Finanse, należącej do międzynarodowej Grupy Lindorff, podpowiadają, kiedy takie zobowiązanie może być niebezpieczne dla naszego portfela. Najtańszy sprzęt narciarski dla jednej osoby to wydatek ok. 2000 zł. Koszt tygodniowego karnetu dla osoby dorosłej, uprawniającego do jazdy w tzw. sezonie wysokim na kilku stokach, to ok. 400 zł. Za sześć noclegów w kwaterze prywatnej zapłacimy ok. 300 zł od osoby, a w hotelu nawet 1000 zł. Widzimy więc, że ferie dla dwóch osób, z zakupem nowego sprzętu, to wydatek rzędu 5400 zł. Realna cena jest jednak znacznie wyższa, ponieważ najczęściej jeździmy na zimowe wyjazdy z dziećmi - w końcu to właśnie one mają zasłużoną przerwę w nauce. Jak więc wygospodarować na zimowy odpoczynek pieniądze, zwłaszcza w okresie, w którym odczuwamy jeszcze świąteczne nadszarpnięcie domowego budżetu? Ferie na kredyt Nie każdego z nas stać na zrobienie dziecku zimowej frajdy z comiesięcznej pensji, dlatego wiele osób szuka innych źródeł finansowania. Niektórzy decydują się na kredyt gotówkowy w banku (obecnie niemalże wszystkie banki posiadają specjalne oferty właśnie na ferie zimowe) lub firmie pożyczkowej. Inni zaciągają kredyt odnawialny w rachunku osobistym. Jego niewątpliwą zaletą jest automatyczne spłacanie zadłużenia wraz z wpływem gotówki na konto. Jeszcze inni decydują się na płatność za wszystkie atrakcje kartą kredytową. Jest to interesująca opcja dla osób, które wiedzą o możliwym przypływie gotówki w najbliższym czasie, dzięki czemu będą w stanie spłacić zadłużenie na karcie. Niezależnie od formy finansowania należy pamiętać, że zobowiązanie to będzie kolejnym obciążeniem naszego domowego budżetu. Czy mój budżet to udźwignie? Zanim zaciągniemy kredyt na ferie warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czy mnie na niego stać? Pamiętajmy, że jeśli obecne wydatki pochłaniają prawie całkowicie nasze dochody lub, co gorsza, przewyższają je, przez co żyjemy „od pierwszego do pierwszego”, powinniśmy zapomnieć o kolejnym zobowiązaniu. Jeśli natomiast po odliczeniu miesięcznych kosztów udaje nam się wygospodarować dodatkową gotówkę, nie oznacza to jeszcze, że możemy z pełną odpowiedzialnością wziąć kredyt. Jak więc sprawdzić, czy jesteśmy w stanie sobie na niego pozwolić? Zróbmy prostą listę miesięcznych wydatków. Powinny znaleźć się na niej opłaty za mieszkanie, jedzenie, rachunki i inne wydatki, jak np. te związane z  użytkowaniem samochodu. Jeśli po ich podliczeniu wychodzimy na plus, to wciąż dopiero połowa sukcesu. Należy mieć także na uwadze niespodziewane wydatki, takie jak leki, naprawa auta czy awarie w mieszkaniu. Eksperci radzą, aby przeznaczyć na nie ok. 30% kwoty, którą mamy na koncie po odliczeniu miesięcznych kosztów stałych. Kwota, która nam pozostanie to rata kredytu, jaką jesteśmy w stanie spłacać. Pamiętajmy, że rezygnacja z kosztownych ferii w górach może pozwolić nam nie tylko na podreperowanie domowego budżetu po niedawnym, świątecznym szaleństwie, ale też sprawi, że będziemy w stanie odłożyć więcej na wymarzone, rodzinne wakacje. Grupa Casus Finanse

Materiał zewnętrzny

Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym?
Jak skonsolidować chwilówki będąc zadłużonym? To pytanie nurtuje wielu osób borykających się z nagromadzonymi krótkoterminowymi zobowiązaniami. Choć proces...

Zobacz również