Wiele osób kupując domenę dla strony internetowej nie zdaje sobie sprawy, że wcześniejsza historia domeny może mieć kluczowe znaczenie dla możliwości osiągania przez nią dobrych wyników w wyszukiwarce Google. Na poszczególne podstrony serwisu lub na całą domenę nakładane mogą być bowiem przez Google różnego rodzaju kary (filtry). Polegają one zazwyczaj na obniżeniu pozycji w wynikach od kilku do kilkudziesięciu miejsc (choć czasem aż o 100 lub więcej), a nawet na całkowitym wykluczeniu podstrony lub domeny z indeksu Google (ban). Czas trwania kary zależy od bardzo wielu czynników takich jak:

  • Rodzaj kary – filtr algorytmiczny czy ręczny,
  • Waga przewinienia,
  • Okoliczności otrzymania kary – wprowadzenie zmian w algorytmie czy odświeżenie, któregoś z wcześniej wprowadzonych algorytmów, bądź też wdrożenie na stronie elementów niezgodnych ze wskazówkami jakościowymi Google,
  • Działania podjęte po otrzymaniu kary.

Nawet jeżeli kara była nałożona wiele miesięcy wcześniej, a strona została zlikwidowana i pod adresem domeny nie jest wyświetlana żadna zawartość, to nałożony na nią filtr lub ban może być wciąż aktywny. Co więcej, nawet gdy obecnie na domenę nie są nałożone żadne sankcje, ale w przeszłości była ona 2-3 krotnie karana przez Google to w konsekwencji jest gorzej „traktowana” przez algorytm i trudniej będzie jej osiągać dobre pozycje. W jaki sposób możemy więc sprawdzić jaka była historia domeny i czy nie otrzymała ona kary?

1. Zaindeksowanie domeny

Pierwszym krokiem jaki powinniśmy wykonać jest zweryfikowanie czy interesująca nas domena jest zaindeksowana w Google. Dokonać można tego wpisując w wyszukiwarce komendę site: a bezpośrednio po niej nazwę domeny np. site:przykladowadomena.com

site

Jeżeli pod adresem sprawdzanej domeny znajduje się działająca strona internetowa, a w wynikach Google dla powyższej komendy nie pojawiają się żadne rezultaty oznacza to najprawdopodobniej, że domena została ukarana wykluczeniem z indeksu. Pamiętajmy przy tym, że strona może być niezaindeksowana także gdy jest ona nowa, nie została zgłoszona do indeksu poprzez Narzędzia Google dla webmasterów i/lub nie prowadzą do niej żadne linki z innych witryn. Zazwyczaj jednak nawet niezgłoszone i nieposiadające linków przychodzących strony są w ciągu kilku tygodni odnajdywane i indeksowane przez Google.

W przypadku gdy pod sprawdzaną domeną od wielu tygodni nie funkcjonowała żadna strona, brak rezultatów wyszukiwania z poleceniem „site:” może być skutkiem jedynie braku zawartości do zaindeksowania, a niekoniecznie zbanowania domeny. Niezbędne jest wtedy podjęcie dalszych czynności weryfikacyjnych.

2. Linki zewnętrzne

Wiele wniosków wyciągnąć można na podstawie analizy zewnętrznych linków prowadzących do domeny. Istniej wiele narzędzi online służących do tego celu, z których najbardziej rozbudowanymi i popularnymi są ahrefs.com oraz majesticseo.com. Niestety z różnych względów nawet one nie są w stanie podać ze 100% dokładnością wszystkich linków przychodzących danej witryny. Niemniej ich skuteczność jest na tyle wysoka, iż nawet bez rejestracji, korzystając z bezpłatnych opcji możemy wychwycić kluczowe informacje.

Po pierwsze, analizując wykresy linków zwrócić należy uwagę na duże wahania ich ilości zarówno „na plus” jak i „na minus”, występujące w bardzo krótkich okresach czasowych. W większości przypadków świadczą one o korzystaniu z masowych sposobów pozyskiwania linków, takich jak SWLe (systemy wymiany linków), pozwalających na błyskawiczne zdobywanie bardzo dużej liczby odnośników (równie szybko można je „odpinać”). Tego typu metody są zabronione przez Google i coraz skuteczniej wykrywane w ostatnich miesiącach. Karą za uczestniczenie w systemie wymiany linków bardzo często jest wykluczenie strony z indeksu Google.

Po drugie warto przyjrzeć się samej ilości linków zewnętrznych witryny. Nie licząc domen bardzo popularnych, czy związanych z silnymi markami lub mających „chwytliwe” nazwy, podejrzenie powinno budzić posiadanie przez nią kilkudziesięciu - kilkuset tysięcy przychodzących linków lub kilku tysięcy odwołujących się domen. Można przyjąć w takim przypadku, iż w zdecydowanej większości nie zostały one pozyskane w sposób naturalny. To zaś może oznaczać, że Google nałożyło już sankcje na taki serwis lub zrobi to w bliższej lub dalszej przyszłości.

Oczywiście istnieje także mnóstwo innych parametrów, czynników i zależności związanych z linkami zewnętrznymi, lecz ich analiza wymaga specjalistycznej wiedzy z zakresu SEO. Pozostaje jednak jeszcze kilka sposobów sprawdzenia domeny przed zakupem, które łatwo wykonać można we własnym zakresie.

3. Historia strony

Do czynników, które spowodować mogą nałożenie kary w wyszukiwarce Google oprócz nienaturalnych linków przychodzących zalicza się również szeroka grupa elementów związanych z zawartością serwisu. Część z nich skontrolować można korzystając z narzędzia archive.org, które pozwala zobaczyć jak wyglądała określona strona kilka tygodni, miesięcy a nawet lat temu.

archive-org

Dzięki temu możemy sprawdzić czy pod adresem interesującej nas domeny w przeszłości nie znajdowała się strona zawierająca treści spamowe (np. viagra), generowane automatycznie, bardzo niskiej jakości, skopiowane z innych serwisów lub też spam tworzony przez użytkowników (np. w komentarzach). Tego rodzaju mało wartościowe witryny zwalczane są przez stworzony specjalnie do tego celu algorytm Google nazywany Pandą.

Może więc okazać się, że domena wystawiona została na sprzedaż, gdyż umieszczona na niej strona została dotkliwie ukarana przez Google. Należy wziąć pod uwagę, że po umieszczeniu zupełnie nowej, nawet wysokiej jakości strony może upłynąć niekiedy wiele tygodni nim kara zostanie cofnięta.

Posiadając wiedzę z zakresu tworzenia i budowy serwisów internetowych, dzięki archive.org

jesteśmy w stanie skontrolować czy poprzednia wersja strony nie łamała także innych zaleceń jakościowych Google. Możemy bowiem sprawdzić tutaj również kod źródłowy HTML strony i zweryfikować czy nie były na niej stosowane takie zabronione techniki jak ukrywanie treści czy upychanie słów kluczowych.

4. Analiza ruchu

Sposobem sprawdzenia przeszłości domeny, który pozwala dość często uzyskać jednoznaczne sygnały świadczące o jej ukaraniu jest analiza ruchu na stronie pochodzącego z wyszukiwarek. Gwałtowny spadek liczby tego typu odwiedzin i obniżony ich poziom utrzymujący się przez kilka tygodni lub dłużej, w większości przypadków okazuje się skutkiem nałożenia fitra przez Google. Oczywiście mogą być także inne przyczyny (np. sezonowość fraz kluczowych), dlatego warto dla pewności sprawdzić również czy data wystąpienia takiego spadku nie jest bardzo zbliżona do daty aktualizacji któregoś z algorytmów Google. Dokładną listę takich update’ów znaleźć można np. na tej stronie. Jeśli załamanie ruchu z wyszukiwarek wystąpiło w serwisie w ciągu mniej więcej 1-5 dni po wprowadzeniu aktualizacji lub rozpoczęło się 1-3 dni wcześniej, to możemy przyjąć, że niemal na pewno wynika to z sankcji odświeżonego algorytmu.

Najdokładniejszym źródłem danych nt. odwiedzin witryny pochodzących z Google jest z pewnością Google Analytics, jednak uzyskanie do niego dostępu z wielu powodów okazuje się zazwyczaj niemożliwe. Bardzo przydatnym narzędziem jest w takiej sytuacji SEMSTORM.

semstorm

Pokazuje on m.in. widoczność strony w wynikach wyszukiwania Google dla fraz kluczowych znajdujących w top50 rezultatów. Analizując wykres z danymi obejmującymi minionych kilkanaście miesięcy, możemy sprawdzić czy nie miały miejsca gwałtowne spadki liczby słów kluczowych, dla których serwis pojawiał się na pierwszych 5 stronach z wynikami Google. Takie wyraźne i raptowne zmniejszenie się widoczności witryny w Google dla poszczególnych fraz oznaczać może, iż nałożona została na nią kara przez wyszukiwarkę.

Dokładne dane dotyczące wszystkich fraz oraz liczby wyświetleń serwisu na listach rezultatów Google znajdziemy także w Narzędziach Google dla webmasterów. Rzadko kiedy jednak uda nam się uzyskać do nich dostęp przed zakupem domeny. W narzędziu tym odnajdziemy ponadto powiadomienia bezpośrednio od Google, informujące o ręcznym nałożeniu na witrynę różnego rodzaju sankcji, a także o ich ewentualnym cofnięciu. Brakuje w nim jednak komunikatów dotyczących filtrów algorytmicznych. Niestety wgląd do poszczególnych wiadomości uzależniony jest od momentu, w którym strona została połączona z Narzędziami dla webmasterów. Jeśli filtr został nałożony wcześniej niż serwis dodano do konta Google Webmaster Tools to powiadomienie na temat kary nie zostanie wyświetlone w panelu. Ponadto nie wszyscy właściciele witryn decydują się na założenie konta w tej usłudze Google.

Podsumowanie

Szukając odpowiedniej domeny dla strony internetowej nie zawsze warto skupiać się tylko na jej nazwie. Nawet droga, popularna domena może nie przynieść oczekiwanego zwrotu z inwestycji, jeżeli posiada negatywną historię i uniemożliwi tym samym nowej witrynie osiągnięcie wysokich pozycji w wynikach Google. Warto więc przed zakupem zweryfikować domenę przy pomocy przedstawionych sposobów, aby zminimalizować ryzyko późniejszych problemów.

Autor: Maciej Dobkowicz, agencja SEO SEMTEC

SEO Account Manager w agencji SEMTEC Sp. z o. o., od czterech lat związany z branżą SEO, posiada dwuletnie doświadczenie w zakresie audytów i optymalizacji SEO serwisów internetowych.

SEMTEC Sp. z o. o. jest agencją specjalizująca się w świadczeniu kompleksowych usług pozycjonowania stron w wyszukiwarkach internetowych (SEO), w tym SEO Content Marketing.


Zobacz również