W Polsce obowiązuje wroga interpretacja prawa podatkowego. Dodatkowo aktów prawnych wydano tak wiele, że nikt nie jest w stanie ich ogarnąć, nawet instytucje państwowe. Teraz każdy z nas może być przestępcą podatkowym. Takie konkluzje możemy wyciągnąć z wywiadu z prof. Witoldem Modzelewskim z Instytutu Studiów Podatkowych, który przeprowadził Bankier.pl. - My mamy jakiś absurdalnych rozmiarów rozbudowany proces wydawania interpretacji podatkowych. Model, który obowiązuje w Polsce od 2007 roku powoduje, że minister finansów wydał od tego czasu już ponad 200 tys. aktów interpretacyjnych. To jest ponad milion stron tekstów. I to ma interpretować to, co wynika z prawa. Ilość tych poglądów jest nie do ogarnięcia i w zasadzie nie wiemy, jakie władza ma poglądy na temat prawa – argumentuje prof. Modzelewski. Rozmówca zaznacza, że prawo można różnie interpretować. W Polsce urzędnicy przyjmują wrogą postawę do obywatela, zakładają, że podatnicy działają w złej wierze. Gdy sprawa trafia do sądu, nie jest łatwo. - W sporze z władzą zawsze jesteśmy na gorszej pozycji. Sprawa zawsze musi przejść przez wszystkie tryby zanim trafi przed sąd. I to organ przeprowadza te tryby. Spory rozstrzyga sąd administracyjny i tu trzeba uczciwie powiedzieć, że w większości sądy akceptują poglądy wydawane przez organy podatkowe – twierdzi prof. Modzelewski. Treść wywiadu znajdziecie w portalu Bankier.pl Zdjęcie w nagłówku artykułu zostało udostępnione dzięki uprzejmości serwisu fotolia.com (© Iurii Sokolov).

Zobacz również