Rozwój obrotu bezgotówkowego jest istotnym narzędziem zmniejszania zakresu szarej strefy – to jeden z głównych wniosków raportu „Szara strefa w Polsce i sposoby jej ograniczania” przygotowanego przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Raport został zaprezentowany dzisiaj na seminarium zorganizowanym przez Narodowy Bank Polski oraz Uniwersytet Warszawski. Partnerem raportu jest Visa Europe, która od lat wspiera analizy i badania dotyczące szarej strefy oraz sposobów przeciwdziałania temu negatywnemu zjawisku, powodującemu m.in. zmniejszanie wpływów do budżetu państwa i zwiększającemu ryzyko relacji biznesowych. Autorzy raportu szacują, że w 2015 r. w drugim obiegu zostanie wytworzone ok. 19,2% krajowego produktu brutto, tj. mniej niż rok wcześniej (19,5%). Spadek wpisuje się w obserwowaną od kilku lat tendencję: jeszcze w 2012 roku szara strefa odpowiadała za 21,1% PKB. Od lat nie zmienia się jedno: największy udział w szarej strefie ma sektor handlu. Raport podkreśla, że najważniejsze obszary, w których szara strefa negatywnie odbija się na gospodarce, to zaburzanie mechanizmów konkurencji rynkowej (firmy płacące podatki są w gorszej sytuacji od firm, które ich nie płacą) oraz ograniczanie dochodów budżetu państwa. Szara strefa uderza także w pracowników pracujących nielegalnie, gdyż osoby takie z reguły pozbawione są praw pracowniczych, w tym prawa do urlopu i nie są objęte ubezpieczeniem zdrowotnym ani społecznym. „W naszej ocenie działania systemowe – nastawione na deregulacje i ograniczanie obrotu gotówkowego – skuteczniej walczą z tym zjawiskiem niż represje administracyjne bądź fiskalne. Płatności w ramach szarej strefy, dla zatarcia śladów działalności, realizowane są bowiem niemal wyłącznie za pośrednictwem gotówki” – mówi dr Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes zarządu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Wnioski z raportu zostały zaprezentowane podczas seminarium zorganizowanego przez Narodowy Bank Polski oraz Centrum Prawa Nowych Technologii Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Tematyka spotkania dotyczyła limitów kwotowych w zakresie płatności gotówkowych między przedsiębiorstwami. Uczestnicy zastanawiali się, na ile takie rozwiązanie jest uzasadnionym narzędziem państwa służącym rozwojowi obrotu bezgotówkowego, ograniczającym szarą strefę i umożliwiającym zwiększenie przychodów państwa z podatków oraz jaki powinien być poziom limitu. Podczas seminarium przywołane zostały rozwiązania w Europie, gdzie w kilkunastu krajach Unii funkcjonują limity płatności gotówkowych (np. we Francji, w Portugalii oraz we Włoszech jest to kwota 1 tys. euro), i to nie tylko w zakresie płatności między przedsiębiorstwami, ale także między firmami a konsumentami, a nawet między samymi konsumentami. W Polsce od ponad 20 lat funkcjonuje limit, wynoszący od 2004 r. 15 tys. euro. Co ciekawe, przed 2004 rokiem, choć możliwości wygodnych i bezpiecznych transakcji bezgotówkowych były nieporównanie mniejsze, pułap ten był znacznie niższy: 3 tys. euro. W trakcie seminarium zostało przekazanych wiele argumentów na rzecz obniżenia obecnego limitu, pięciokrotnie większego, niż kwota obowiązująca do 2004 r. Większość przedstawicieli instytucji biorących udział w seminarium opowiedziała się za zmniejszeniem kwoty limitu. Za obniżeniem limitu opowiada się również od 2013 r. Koalicja na Rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności, powstała z inicjatywy Związku Banków Polskich. Stanowisko Koalicji, postulujące ograniczenie limitu do kwoty 12 tys. zł, przedstawił podczas seminarium Adam Tochmański, przewodniczący Koalicji, dyrektor departamentu sytemu płatniczego w Narodowym Banku Polskim. „Prowadząc politykę mającą na celu ograniczanie szarej strefy, warto korzystać z rozwiązań sprawdzonych w innych krajach” – dodał dr Wyżnikiewicz. Międzynarodowe badania dotyczące szarej strefy, które były prowadzone na zlecenie Visa, pokazują, że na świecie z powodzeniem stosowane są różne metody promowania płatności elektronicznych. Dla przykładu, Kolumbia i Argentyna wprowadziły ulgi podatkowe dla detalistów przyjmujących płatności kartą. W kilku krajach, np. w Wielkiej Brytanii i Singapurze, instytucje państwowe same zaczęły dokonywać płatności elektronicznych i przyjmować je, np. w zakresie wynagrodzeń pracowników, płatności podatkowych czy też kar i grzywien. W Korei Południowej, która przeprowadziła wiele działań zachęcających do płatności elektronicznych, udział płatności kartami w konsumpcji indywidualnej zwiększył się z niecałych 5% na początku lat 90. do ponad 50% w 2009 r. W tym kraju odpis od podatku VAT uzyskuje nie tylko detalista, ale także obywatel, którego wydatki opłacane kartami przekraczają 25% jego dochodu. „Strategiczny dla organizacji Visa cel, czyli rozwój płatności bezgotówkowych, jest korzystny dla gospodarki, co potwierdzają wnioski z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Ograniczenie rozmiaru szarej strefy mogłoby w znaczący sposób zwiększyć dochody budżetu państwa. Ważnym krokiem w tym kierunku powinno być upowszechnienie płatności bezgotówkowych w urzędach władz centralnych i samorządowych, co byłoby czytelnym sygnałem dla użytkowników kart, że można i warto płacić nimi w wygodny i bezpieczny sposób” – skomentowała Małgorzata O’Shaughnessy, dyrektor zarządzająca regionem Europy Środkowo-Wschodniej, Visa Europe. Visa Europe

Zobacz również