Mając prototyp jesteś na dobrej drodze do szybkiego startu. I to powinien teraz być Twój cel. Ogranicz do niezbędnego minimum ilość funkcji podczas uruchamiania serwisu.

Porządkując Proseedowe archiwa, znaleźliśmy serię artykułów Marka Małachowskiego, twórcy serwisu Chce.to. Mimo upływu czasu - bo pisane były półtora roku temu - wydają się zaskakująco aktualne. Między innymi dla nich tworzymy specjalny cykl - "Stare, ale jare".

Korzystaj z elementów zewnętrznych, jak największej ilości frameworków open source, czy nawet gotowych CMS-ów. Lepiej ruszyć dzisiaj w formie akceptowalnej, niż łudzić się, że kiedyś serwis osiągnie formę idealną. Możliwie skróć kwestie prawne – póki nie zarabiasz, nie musisz zakładać działalności gospodarczej czy spółki. Możecie w ramach teamu podpisać umowę odnośnie startupu, określić wkład i plany co do późniejszych udziałów i funkcji, a następnie podpisać to u notariusza. Pomoc prawnika i notariusz nie powinno Was kosztować więcej niż 300-400 zł, a ułatwi Wam działanie teraz i tym bardziej w przyszłości. Na pewno musicie kupić też domenę i być może na tym etapie warto zastrzec znak towarowy (koszt na poziomie 400-500 zł). Serwis jest technicznie gotowy do startu. Teraz czas przemyśleć jak ten start przeprowadzić :) Marek Małachowski Twórca i szef serwisu Chce.to

Zobacz również