Centrum im. Adama Smitha wyliczyło, że 21 czerwca 2012 wypada Dzień Wolności Podatkowej. To symboliczny moment, w którym statystyczny obywatel przestaje pracować na zapłacenie wszystkich podatków i zaczyna w końcu zarabiać. Podczas ogłaszania daty Dnia Wolności Podatkowej ponurym żartem rzucił Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Zażądał, by każdemu Polakowi nadać status chłopa pańczyźnianego. Dlaczego? Bo chłop musiał odrabiać pańszczyznę przez 2 dni w tygodniu, polski podatnik odrabia ją praktycznie przez pół roku. Najlepiej było w latach 2008 - 2009, kiedy Dzień Wolności Podatkowej wypadał 14 czerwca. W połowie lat 90. była to połowa lipca. Statystyczny obywatel pracuje na opłacenie swoich podatków 172 dni. 11 dni zasuwamy tylko po to, by obsłużyć długi zaciągnięte przez państwo. W raporcie na temat przyjazności systemów podatkowych przygotowywanego przez Bank Światowy z 2012 r. Polska zajmuje 127. miejsce (na 183 przebadane kraje), spadła ze 121. miejsca w 2011 r.

Zobacz również