Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Jest to nowelizacja ustawy o CIT, która idzie w ślad za wcześniej przyjętą już nowelizacją ustawy o PIT – wpisująca się w trend poprawy przepisów podatkowych wprowadzonych od początku bieżącego roku w ramach Polskiego Ładu. Najbardziej kontrowersyjnym elementem tego projektu jest kwestia podatku minimalnego, który stanowi źródło dużych wątpliwości dla przedsiębiorców. Jego konstrukcja może sprawiać, że firmy, które nie optymalizują się podatkowo, nie stosują praktyk agresywnie optymalizacji podatkowej i tak byłyby obciążone tym podatkiem – choć miał on w założeniu ukrócić pewne nieprawidłowe praktyki.

– Podatek minimalny CIT nie może być karą za wypracowywanie niskiego poziomu zysków, czy też ponoszenie straty przez przedsiębiorców. Pomimo pewnych korekt, które zostały wprowadzone do konstrukcji tego podatku, niestety wciąż nie usuwa on wszelkich wątpliwości, które są związane z tym mechanizmem – powiedział serwisowi eNewsroom Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – Natomiast pozytywną zmianą jest to, że projekt uwzględnia zawieszenie poboru podatku minimalnego na okres kolejnych dwóch lat. Oznacza to, że w praktyce firmy zapłaciłyby tę nową daninę dopiero w roku 2025. Daje to czas na transpozycję do polskiego porządku prawnego dyrektyw unijnych związanych z minimalnym opodatkowaniem transgranicznych korporacji. Wydaje się więc, że w tej formie podatek minimalny nie wejdzie w życie i w międzyczasie polski ustawodawca zyska czas, aby dostosować krajowe prawo do przepisów unijnych – analizuje Kozłowski.


Zobacz również