Ponad dwa lata temu potencjał rozwoju Groupona był tak wielki, że firma odrzuciła ofertę akwizycji ze strony Google opiewającą na 6 mld dol. Dziś model zakupów grupowych odchodzi do lamusa. Czy zastępujące go rozwiązania pozwolą zarobić?   W 2010 roku wydawało się, że zakupy grupowe (daily deals) to objawienie – nowy rewolucyjny kanał sprzedaży. Andrew Mason, pomysłodawca Groupona, trafił na okładkę „Forbesa” wraz z opisem swojej spółki: „najszybciej rosnąca firma wszech czasów". Do niedawna to hasło było prawdziwe. Firma zaczęła od 400 klientów w 2008 roku, dochodząc do ponad 150 mln obecnie. W 2011 roku Groupon wszedł na giełdę z astronomiczną wyceną dochodzącą do kilkunastu miliardów dolarów (kapitalizacja 16,5 mld dol. w dniu otwarcia). Spośród firm internetowych debiutujących na parkiecie do tej pory droższe były tylko Google i Facebook. Cóż z tego, skoro przez cały okres działalności firma nie zarobiła nawet dolara. Dziś akcje firmy są 5-krotnie tańsze niż przed rokiem, a Mason nie jest już CEO Groupona. Jak to się stało? Czy model biznesowy zakupów grupowych jest nieefektywny? To tylko fragment artykułu, który ukazał się w Proseed #32. Aby uzyskać pełny dostęp do unikalnych treści magazynu zamów subskrypcję na proseedmag.pl/subskrypcja. Chcesz sprawdzić jakość, zanim zapłacisz? Zapisz się na darmowy newsletter i otrzymuj co miesiąc bezpłatne wydanie Proseed.

Materiał zewnętrzny

Tworzenie stron i aplikacji bez kodowania? To możliwe!
Tworzenie stron i aplikacji bez kodowania? To możliwe!
W świecie technologii, gdzie każda firma stara się być na fali cyfrowej transformacji, pojawia się pytanie: czy można tworzyć strony internetowe i aplikacje...

Zobacz również