Bioinvents to typowy startup technologiczny, rozwijany przez dr. Tomasza Oczkowskiego w Poznańskim Parku Naukowo-Technologicznym. Zajmuje się opracowywaniem nowych metod wykrywania chorób nowotworowych metodami genetyki molekularnej m.in. poprzez analizy biomarkerów onkologicznych. Firma rozwija się m.in. dzięki kredytowi w ramach JEREMIE. Inne drogi do finansowania były dla Bioinvents zamknięte. Diagnostyka  molekularna to w dużym uproszczeniu analizowanie kodu DNA różnych organizmów. Dzięki temu można m.in. opracowywać nowe leki. Dr Oczkowski wraz ze swoim zespołem wykonuje analizy i badania na zlecenie m.in. koncernów farmaceutycznych. Tomasz Oczkowski pracował na uniwersytecie, zdobył doktorat na wydziale biologii – zajmował się genetyką i biologią molekularną. Trafił na staż na uniwersytecie w Tybindze w Niemczech, potem dwa lata spędził na amerykańskiej uczelni. Zza oceanu przywiózł nie tylko wiedzę naukową, ale i cenne obserwacje biznesowe.
- Badania na amerykańskim uniwersytecie odbywały się pod nadzorem firmy, która była zainteresowana ich wynikami. Zajmowałem się więc rzeczami pragmatycznymi, praktycznymi rozwiązaniami. W Polsce pracowaliśmy zupełnie inaczej, nad kompletnie abstrakcyjnymi problemami bez znaczenia dla gospodarki. W Stanach był prosty temat, który idealnie nadawał się do wdrożenia – wspomina dr Oczkowski.
Doświadczenia z obu staży wykorzystał po powrocie do Polski – założył firmę. Jako kierunek rozwoju wybrał diagnostykę molekularną, która zapewniała szybki zwrot inwestycji. Sama inwestycja też nie szła w miliony, więc dr Oczkowski postanowił wykorzystać własne oszczędności i środki zewnętrzne. Tu trafił na pewien problem. - Pracownicy banków patrzyli na mnie jakbym właśnie przyleciał z Marsa. Powinienem był napisać, że chcę kredyt na bar szybkiej obsługi, wtedy pieniądze bym pewnie dostał i to szybko – śmieje się dr Oczkowski. Banki nie były skłonne do kredytowania Bioinvents, mimo, że firma miała przyznaną 60% dotację, czyli bank realnie pożyczałby tylko 40% wnioskowanej sumy. Nie pomagały różne rodzaje zabezpieczeń. - Nawet gdy zabezpieczenie hipoteką trzykrotnie przewyższało wartość kredytu, i tak słyszałem odmowę – wspomina dr Oczkowski. Również fundusze inwestycyjne ostrożnie podchodziły do biotechnologii – przyznawały, że brakuje im ekspertów, którzy mogliby ocenić projekt. Kredytu w ramach inicjatywy JEREMIE udzieliła Wielkopolska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która jako jedyna pozytywnie oceniła projekt dr. Oczkowskiego.
- Niestety, taka jest specyfika naszej branży w Polsce. Są spółki biotechnologiczne kapitalizowane na 20 mln zł, które nie mają linii kredytowej nawet na tysiąc złotych. To zła droga. W USA tego typu działalność finansuje się z kredytu - od razu widać różnicę w gospodarowaniu środkami i dążeniu do celu – mówi dr Oczkowski.
Inicjatywa JERMIE była mu znana ze spotkań, jakie WARP organizuje dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność. Tomasz Oczkowski zdecydował, że Bioinvents na początku działalności w latach 2010-11 będzie usługowo opracowywać zestawy diagnostyczne do wykrywania chorób wirusowych i różnego rodzaju markerów. Wykorzystał doświadczenia z Niemiec dotyczące rozwijania metod immunologicznych. Firmy biomedyczne po prostu zlecają część lub całość badań nad konkretnym zagadnieniem na zewnątrz. Jej celem jest np. opracowanie najlepszego testu do wykrywania konkretnego markera. Zleca badania takim firmom jak Bioinvents. Dr Oczkowski zbiera grupę współpracowników, którzy przeprowadzają badania.
- To model pracy zbliżony do firmy informatycznej, ze względu na specyfikę działania. Zaadaptowaliśmy go ze Stanów. Nawet wielkie firmy mają pracowników rozsianych po całym świecie, każdy z nich wykonuje fragment badań, potem są one kompletowane. My też jesteśmy takim trybikiem – mamy zlecenie, wykonujemy je, wysyłamy dane – tłumaczy dr Oczkowski.
Przewaga konkurencyjna Bioinvents to stosunkowo niskie koszty działalności.
- W Polsce pracownicy są tańsi, niż na Zachodzie. Biolodzy na uczelni zarabiają bardzo mało, mają jednak umiejętności, których potrzebuje rynek. Przewagę daje nam też struktura firmy – tradycyjna, z pracownikami na stałe nie byłaby tak sprawna. Firma nie zarabia, gdy nie ma zleceń, ale i nie ponosi dużych kosztów stałej działalności. Zresztą nie bez powodu np. globalne koncerny farmaceutyczne zlecają tego typu badania na zewnątrz– samodzielne ich przeprowadzenie również dla nich byłoby zbyt drogie – mówi Tomasz Oczkowski.
Pracowników rekrutuje głównie z krajowych uczelni i instytutów badawczych oraz z centrów onkologii w Warszawie i Poznaniu. Są to na ogół małe, kilkuosobowe grupy. - W tej chwili w naszej branży nie ma miejsca na samodzielne  prowadzenie dużych projektów badawczych. Wymagają one milionów złotych, lat pracy a i tak nie wiadomo co będzie na końcu. Diagnostyka molekularna jest dynamiczną branżą. Dużą zaletą jest także lokalizacja firmy. Zaplecze Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego pozwala zaoszczędzić na sprzęcie. - Jeśli do zadania potrzebujemy urządzeń, które kosztują 5 mln zł to nie musimy ich kupować, tylko wynajmujemy od Parku, dosłownie na godziny. Inwestujemy jedynie w podstawowy sprzęt, który wykorzystujemy na co dzień. Kontrahenci, którzy odwiedzają Bioinvents też muszą widzieć jak i na czym pracujemy. To nie może być robione w garażu – podkreśla dr Oczkowski. Właśnie w sprzęt zainwestował pieniądze z kredytów w ramach JEREMIE dzięki nim dysponuje automatem do izolowania DNA w dużej skali, termocyklerami (urządzeniami służącymi do molekularnych analiz kwasów nukleinowych) czy spektrometrami do badania białek metodami immunologicznymi. Każde z tych niewielkich urządzeń kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale są one niezbędne w codziennej pracy biotechnologa. W najbliższej przyszłości dr Oczkowski zamierza zająć się tematem biosyntezy ludzkich przeciwciał. Przeciwciała nowej generacji będą wytwarzane w bakteriach i drożdżach, podobnie jak dzisiaj insulina, szeroko stosowana w medycynie. Ta nowa technologia będzie rozwijana w ramach obecnie tworzonego konsorcjum badawczego z poznańskimi uczelniami, które zamierza pozyskać finansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Park technologiczny kupuje właśnie wart ok. 5 mln zł sprzęt do badań nad białkami, więc znacznie ułatwi to pracę m.in. dr. Oczkowskiemu.   Jarosław Nowak, wiceprezes Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości:
Oferta JEREMIE ma być szansą dla tych przedsiębiorców, którzy w pewien sposób są wykluczeni z finansowania bankowego. Wielkopolska jest regionem, w którym biotechnologia i nanobiotechnologia mają szansę bardzo szybkiego rozwoju. Ten rynek ma wręcz nieograniczone możliwości. Pożyczka udzielona dr. Oczkowskiemu to inwestycja w innowacje. Już dziś ma on klientów z całego świata a firma działa dynamicznie. Gdyby Bioinvents nie dostał finansowania w Wielkopolsce, mógłby rozwijać się gdziekolwiek indziej. A to bardzo wiarygodny i innowacyjny biznes z dużym zapleczem i potencjałem, który po prostu trzeba było wesprzeć.
  Więcej informacji o środkach na rozwój przedsiębiorstw znajdziesz na stronach JEREMIE.   JEREMIE

Zobacz również