Po pierwsze: donosy to "zbrodnia w afekcie". Wysyłają je na ogół ci, z którymi masz na pieńku. Zakładamy, że prowadzisz stuprocentowo legalny biznes i nie naginasz prawa. Wpadki jednak każdemu mogą się zdarzyć, lepiej od razu je wyprostuj. Jeśli tego nie zrobisz, każdy, kto o nich wie może być Twoim wrogiem. Po drugie: nie dawaj nikomu pretekstu do podejrzeń. Żyjemy w kraju, w którym uczciwe prowadzenie biznesu jest trudne, czasem mniej opłacalne. Najprostsza rada - nie naginaj prawa. Wyrzucony pracownik, który zna szczegóły niezgodnej z prawem działalności może się chętnie podzielić wiedzą ze skarbówką. To samo zrobi konkurencja. Nie chwal się tym, że udało Ci się oszczędzić jakąś sumę na podatkowym triku.

Zobacz również