Właściciele firm sprzedających w Internecie od dziś mogą obsługiwać płatności do wszystkich polskich banków z wykorzystaniem PayLane. Istnieje też opcja zintegrowania systemu z serwisem, dzięki czemu użytkownik nie musi opuszczać strony sklepu, aby zapłacić za zakupy. Kilka miesięcy wcześniej PayLane przygotował wtyczki do popularnych platform e-commerce, umożliwiające integrację z systemem w kilka minut. Wśród nich są Magento, OpenCart, Zen Cart, osCommerce, PrestaShop czy WordPress. Poza przelewami do polskich banków, PayLane obsługuje również płatności kartami debetowymi i kredytowymi, polecenia przelewu i zapłaty, PayPal czy rozliczenia w ponad 50 walutach obcych. Kompleksowy system do obsługi płatności na terenie całej Polski to także ułatwienie dla zagranicznych klientów PayLane, którzy planują wejście na polski rynek e-commerce. O komentarz poprosiliśmy Karola Zielińskiego, pełniącego funkcję prezesa zarządu PayLane. Ile pracy wymagało stworzenie systemu obsługującego e-przelewy do wszystkich polskich banków? Ciężko jest mówić o posiadaniu wszystkich polskich banków. W naszym kraju działają tradycyjne banki, banki spółdzielcze, SKOKi itd. My skupiliśmy się na tych 20, które są dla polskich użytkowników najważniejsze. Dodatkowo daliśmy możliwość zapłacenia zwykłym przelewem z dowolnego banku na świecie. Prace nad projektem zajęły nam niecały rok, a dopracowanie szczegółów potrwa jeszcze przez 2-3 miesiące. Jak to wygląda w porównaniu z innymi krajami? W Polsce wdrożenie e-przelewów było zdecydowanie trudniejsze i trwało dłużej, niż w krajach Europy Zachodniej, przede wszystkim ze względów logistycznych. W Polsce zmuszeni byliśmy do rozmawiania z każdym bankiem z osobna, co oznaczało wiele spotkań, negocjacji i przebijania się przez kolejne sekretarki. Na Zachodzie popularne są systemy, które automatyzują cały proces. Na przykład w Niemczech wdrażamy Giropay czy Sofortbanking i od razu możemy płacić przelewami 90% banków w kraju - bez rozmawiania z każdym z nich z osobna. Dodatkowo w Polsce niekiedy musieliśmy walczyć z niesamowitą niechęcią banków do współpracy i - przede wszystkim - z regulacjami prawnymi. Żeby świadczyć usługi płatności internetowych trzeba znajdować się pod skrzydłami Komisji Nadzoru Finansowego, a czasem nawet to nie wystarcza, by przekonać do siebie bank. PayLane kierujecie też do zagranicznych klientów, którzy chcą wejść na polski rynek. Możemy się spodziewać większej ofensywy zagranicznych sklepów? Mamy już pierwsze zapytania z zagranicy - zarówno od firm sprzedających w sieci, jak i od innych operatorów płatności. Na pewno będzie ciekawie. Więcej o PayLane i robieniu biznesu na zachodzie Europy dowiesz się z artykułu, który ukaże się w nadchodzącym numerze Proseed #26. Jeszcze nie subskrybujesz magazynu? Wejdź na proseedmag.pl/subskrypcja i zamów teraz!

Zobacz również