W przeciwieństwie do tegorocznych dotychczasowych negatywnych nastrojów na rynkach rozwiniętych, na rynkach wschodzących panował optymizm, który ostatnio wzrósł po umocnieniu się cen surowców i spadkach stóp procentowych, w szczególności w Stanach Zjednoczonych. Poza utrzymaniem niskich kosztów finansowania dla kredytobiorców, środowisko niskiego oprocentowania spowodowało również, że inwestorzy szukający wysokich rentowności podnoszą stawki w oczekiwaniu satysfakcjonujących zysków i wykazują zdrowy apetyt na nowe, egzotyczne obligacje. Nowa fala „strachu przed Fed” – tj. obawy przed dramatycznym wzrostemamerykańskich stóp procentowych – może jednak szybko zdusić ten nowy optymizm w zarodku. Jak już wspominaliśmy, w ubiegłym miesiącu Argentyna powróciła na międzynarodowe rynki obligacji i spotkała się z olbrzymim popytem, natomiast w ubiegłym tygodniu największa prywatna spółka w Ameryce Łacińskiej – Petrobras – powróciła na rynki obligacji po rocznej przerwie, w trakcie której znalazła się w centrum poważnego kryzysu gospodarczo-politycznego w Brazylii. Petrobras wyemitował warte 6,75 mld USD nowe pięcioletnie i dziesięcioletnie obligacje denominowane w USD, których rentowności wycenia się na 8,6% i 9,0%, wykorzystując zmianę nastrojów inwestorów po impeachmencie zawieszonej prezydent, Dilmy Rousseff. Wcześniejsze benchmarkowe dziesięcioletnie obligacje tej zmagającej się z problemami spółki naftowej – z zapadalnością w 2024 r. – już odnotowały poprawę rentowności: z maksimum w styczniu na poziomie 13% z powrotem poniżej 8% na początku maja. Biorąc pod uwagę, że ogólne zadłużenie spółki wynosi 126 mld USD, nowy prezes Pedro Parente, były minister energetyki, ma wolną rękę dorestrukturyzacji finansów Petrobrasu i najprawdopodobniej jego sukces będzie zależał od dalszego wzrostu cen ropy. Ceny brazylijskich i rosyjskich swapów ryzyka kredytowego wskazują na poprawę warunków kredytowych Źródło: Bloomberg W tym tygodniu na międzynarodowe rynki obligacji nieoczekiwanie powróciły obligacje kolejnego rynku wschodzącego w związku z faktem, że Rosja walczy z trwającymi od dwóch lat sankcjami Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, odmawiającymi jej dostępu do rynków kapitałowych. Biorąc pod uwagę, że amerykańskie i europejskie banki otrzymały ostrzeżenie dotyczące zaangażowania w te transakcje, przez co rosyjskie obligacje stały się niekwalifikowalne na potrzeby systemów rozliczeń Euroclear i Clearstream (a w efekcie każdy inwestor zmuszony jest przechowywać swoje obligacje na terytorium Rosji), zainteresowanie rosyjskimi obligacjami było rzędu nawet do 7 mld USD. Wartość transakcji wyniosła ostatecznie 1,75 mld USD, a rentowność wyceniono na 4,75%, co stanowi znaczną poprawę w porównaniu z rentownością dziesięcioletnich rosyjskich obligacji w obrocie wtórnym zaledwie rok temu (8%). Mimo iż kapitał zagraniczny z pewnością zada cios głęboko zależnej od ropy gospodarce rosyjskiej, zmagającej się z gigantycznym deficytem budżetowym, symboliczne aspekty tej emisji to być może największe zwycięstwo Kremla. Udowodnienie, że wrogie sankcje międzynarodowe nie zdołają odciąć Rosji dostępu do międzynarodowego finansowania, to kolejny sukces Władimira Putina odwracający uwagę od konsekwencji jego polityki na Ukrainie na gospodarkę Rosji. Ponadto rynki kapitałowe mogą pocieszyć się tym, że wprzyszłości ryzyko refinansowania pozostałych głównych emitentów obligacji w Rosji może zostać znacznie obniżone. Patrząc perspektywicznie nowy optymizm na rynkach wschodzących może jednak zostać poważnie naruszony ze względu na agresywną politykę pieniężną w Stanach Zjednoczonych, którą można było zaobserwować na rynkach finansowych w ubiegłym tygodniu. W związku z kolejnymi ustnymi wskazówkami ze strony kilku członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, prawdopodobieństwo podwyżki stóp w czerwcu wycenia się obecnie aż na 34% w porównaniu z 4% zaledwie tydzień temu. Wbrew naszym ostatnim prognozom, według których do końca roku Fed miała być niezdecydowana co do terminu podwyżki, obecnie rynek wycenia, że szanse podwyżki do grudnia wynoszą nawet 78%. Obniżyło to chwilowo zainteresowanie długiem zagranicznych rynków wschodzących i mimo, iż agresywna ścieżka podwyżek stóp amerykańskich to oczywiste zagrożenie, uważamy, że Rezerwa Federalna będzie dążyć do uniknięcia nowego kryzysu zadłużenia i że stopniowa trajektoria podwyżek zarówno znajduje uzasadnienie na rynkach, jak i umożliwia emitentom obligacji z rynków wschodzących poradzenie sobie z tym wyzwaniem. Michael Boye, Saxo Bank

Zobacz również